Dlaczego Polkowice „stały” w wodzie?

POLKO_WODAW ostatnich latach, po gwałtownych ulewach, Polkowice „stały” w wodzie, choć nie ma tu nawet rzeki. Ale w przeszłości miasto było nawiedzane przez powodzie. Ostatni raz ponad 200 lat temu.

– Mimo, że Polkowice nie są położone nad rzeką, to system podziemnych cieków wodnych jest tutaj bardzo rozbudowany – informuje Roman Tomczak, historyk, regionalista z urzędu gminy. – Najlepszym przykładem tego było istnienie trzech stawów: górnego, środkowego i dolnego.

Pierwszy staw znajdował się w miejscu dzisiejszego amfiteatru, drugi w pobliżu ul. Dąbrowskiego, a trzeci – w okolicach nowej siedziby Związku Gmin Zagłębia Miedziowego.

– Trzy stawy stanowiły przez setki lat o atrakcyjności Polkowic i były jego wizytówką, pokazywaną chętnie przez fotografów na kartkach pocztowych – dodaje Roman Tomczak. – Zwłaszcza stawy górny i dolny, które były na tyle obszerne i głębokie, że obfitowały w ryby oraz nadające im romantycznego kolorytu łabędzie.

Warto przypomnieć, że przy legendarnej Cafe Flora, dzisiejszy budynek kina, był w taras taneczny wychodzący aż nad sam brzeg Stawu Górnego. Nad dolnym z kolei, jeszcze do pierwszej połowy XVI w. funkcjonował młyn wodny.

POLKO_AMFITWszystkie stawy były połączone kanałem. Woda, bijąca wartkim źródłem napełniała Staw Górny, by kanałem przelewać się do położonych niżej stawów środkowego i dolnego, z którego nadmiar znikał w podziemnych czeluściach. I tak było właściwie do końca drugiej wojny.

– Z tą tylko różnicą, że na początku XIX wieku kanały pogłębiono, zaopatrzono w ceglaną cembrowinę i schowano pod grunt – zaznacza Tomczak. – Podczas obfitych opadów deszczu lustro wody najniższego ze stawów podnosiło się niebezpiecznie, aby w końcu przelać się ulicą Lubińską, zalewając okoliczne gospodarstwa. To niebezpieczeństwo musiało być znane jeszcze zanim lokowano Polkowice w 1265 roku, bo najważniejsze przybytki miejskie zaplanowano na wzniesieniu – dodaje.

Dlatego ratusz i kościół św. Michała Archanioła zawsze były bezpieczne od powodzi. Nawet w 1804 roku, kiedy to po raz ostatni dolna część miasta znalazła się pod wodą. Żywioł zniszczył nie tylko pola uprawne i piwnice domów, ale podmył istniejące fragmenty murów miejskich, które się zawaliły. Potem je wyburzono.

Zdjęcie stawów pochodzi z kolekcji pocztówek Polkowic Grzegorza Kardysia.

UR/ŹRÓDŁO: UG POLKOWICE/FOT. UR

Dodaj komentarz