Co czwarty kierowca fałszował dane tachografu

Fot. GITD

17 ciężarówek skontrolowali w nocy pracownicy dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego na terenie powiatu legnickiego i jaworskiego. Bilans? Czterech kierowców wpadło na fałszowaniu zapisów danych w tachografie. Jakie konsekwencje ponieśli sami kierowcy, a z jakimi muszą się liczyć firmy transportowe, które ich zatrudniają?

Nocne kontrole inspektorów ITD miały służyć eliminowaniu z ruchu kierowców, którzy fałszują dane dokumentujące czas ich pracy. Efekt został osiągnięty, bo na 17 skontrolowanych samochodów ciężarowych w czterech przypadkach stwierdzono taki właśnie proceder.

Dwaj z nieuczciwych kierowców wpadli na drodze S3, jadąc w kierunku Zgorzelca. O tym, że mają coś na sumieniu inspektorzy przekonali się przeglądając wydruki z cyfrowych tachografów. Okazało się, że obaj panowie zaczęli rejestrować czas jazdy w pamięci urządzeń dopiero, gdy zobaczyli sygnał do zatrzymania. W dodatku jeden z nich nie włożył nawet karty do tachografu, co miał obowiązek uczynić, zanim ruszył w drogę.

– Prowadzący twierdzili, że wyjechali z bazy firmy oddalonej od miejsca kontroli ITD o ok. 64 km. Na wydruku jednego z kierowców tymczasem zostało zarejestrowane 8 km, a u drugiego zaledwie 4 km przebytej drogi – relacjonuje Monika Niżniak, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – Kontrola zainstalowanych w pojazdach najnowszych modeli tachografów wykazała, że zmieniono ich oprogramowanie. Odpowiednia kombinacja przycisków urządzenia umożliwiała rejestrowanie rzekomego odpoczynku podczas rzeczywistej jazdy pojazdem. Ciężarówki wyprodukowane w 2017 i 2018 roku należały do tego samego przedsiębiorcy realizującego przewozy z Polski do Niemiec. Obaj kierowcy nie przyznali się do fałszowania zapisów danych w tachografie – dodaje.

Kolejny nieodpowiedzialny kierowca wiózł ładunek spod Jeleniej Góry do Holandii. W jego przypadku aktywność byłą rejestrowana na karcie kolegi. Jak tłumaczył, był to efekt pomyłki.

– Z kolei kierowca przewożący ciężarówką 26 ton kukurydzy do Niemiec prowadził pojazd bez karty zalogowanej do tachografu cyfrowego. Twierdził, że zapomniał włożyć kartę do urządzenia rejestrującego – dodaje Monika Niżniak.

Dwóch kierowców odebrało mandaty, wobec dwóch kolejnych inspektorzy skierowali do sądu wnioski o ich ukaranie, ponieważ mężczyźni nie przyznali się do winy, odmawiając przyjęcia mandatów. Inspekcja wszczęła także postępowanie administracyjne wobec ich pracodawców. Sprawą zajęła się również legnicka policja, która otrzymała zgloszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zatrzymanych kierowców.

Dodaj komentarz