Do niebezpiecznej kolizji doszło około południa w miejscowości Sokola, w gminie Paszowice. Na 425. kilometrze drogi krajowej nr 3 osobowy peugeot zderzył się czołowo z autem ciężarowym. Przez kilkadziesiąt minut ruch w tym miejscu był zablokowany.
Do zdarzenia doszło na ostrym zakręcie w centrum Sokolej. Mimo że prędkość peugeota nie była duża, auto zniosło na łuku wprost pod nadjeżdżającego mana. Okazało się, że na ten odcinek drogi jest bardzo śliski, a na powierzchni zalega tłusta plama oleju napędowego bądź innej substancji ropopochodnej.
– Na szczęście wszyscy cali i zdrowi, tylko pojazdy ucierpiały. Jechałem z Gdańska do Kamiennej Góry. Klient na towar będzie musiał poczekać – opowiadał nam kierowca ciężarówki.
Natomiast właściciel peugeota kolizji nie krył złości na stan drogi i długo zastanawiał się, czy przyjąć na siebie winę za spowodowanie kolizji. Ostatecznie policjanci nie nałożyli na niego mandatu i to prawdopodobnie sąd rozstrzygnie, czy winny był kierujący, czy zarządca drogi.
Policjanci przebadali obu kierowców alkomatem. Wynik badania w obu przypadkach był negatywny. – Plamy oleju nie tylko były śliskie, ale mogły się dostać z deszczem do strumienia. Musieliśmy zneutralizować ten wyciek i zabezpieczyć to miejsce – relacjonował kierujący akcją starszy aspirant Wojciech Bodnar z jaworskiej straży pożarnej. Po kilkudziesięciu minutach ruch na trasie Jawor-Bolków został przywrócony.
.
..
A gdzie byli rodzice?