Coraz goręcej wokół transportu maseczek z Chin

„Miliony maseczek sprowadzonych z Chin przez KGHM nie mają żadnych certyfikatów jakości, a rząd USA nie dopuścił ich do obrotu” – pisze dziś „Gazeta Wyborcza”, na co KGHM w mediach społecznościowych twardo odpowiada, że to fake news i zapewnia, że za ten artykuł pozwie gazetę do sądu.

Fot. KGHM

Temat maseczek sprowadzonych z Chin przez miedziową spółkę „Gazeta Wyborcza” podjęła w ubiegłym tygodniu, podważając autentyczność certyfikatów. Wtedy KGHM wydał oświadczenie, odpierając zarzuty i zarzucając „Wyborczej” kłamstwo. Pisaliśmy o sprawie w artykule „Burza w mediach – czy maseczki z Chin w ogóle chronią?”.

Dziś w „Gazecie Wyborczej” czytamy kolejne sensacyjne informacje, że rzekomo certyfikaty były podrobione. Dziennik zarzuca też prezesowi KGHM kłamstwo:

Chludziński na antenie TVP Info zapewniał, że „sprowadzony sprzęt posiada wszelkie dokumenty zgodne z zaleceniami UE w kontekście czasu epidemii”. Chwalił się certyfikowaniem przez amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA).– Jeśli także Amerykanie używają tych masek i zrobili dopuszczenie do ich używania, a mają zdecydowanie bardziej restrykcyjne normy, to jest również potwierdzenie tego, że produkty są godne zaufania – przekonywał.

Zdjęcia certyfikatów prezes Chludziński opublikował na Twitterze. Dziś jednak już ich tam nie znajdziemy, bo zostały usunięte. „Gazeta Wyborcza” twierdzi jednak, że zdobyła ten dokument.

„Niniejszy certyfikat jest jedynie powiadomieniem o zarejestrowaniu wyrobu medycznego. Nie stanowi on żadnych gwarancji i nie może być podstawą jakichkolwiek oświadczeń ani gwarancji” – można na nim przeczytać drobnym drukiem.Prezes Chludziński mówił nieprawdę.– Zarejestrowanie nie oznacza zatwierdzenia lub dopuszczenia do obrotu – poinformowała nas Brittney Manchester, rzecznik FDA.

– pisze dalej gazeta.

„Wyborcza” twierdzi też, że udało jej się poznać kulisy początku operacji ściągania przez KGHM transportów środków ochronnych. Według niej za tą operacją stoi działająca w Polsce od 17 lat Fundacja Chińsko-Polskiej Wymiany Gospodarczej i Kulturalnej „Sinopol”. Dziennik wskazuje, że kierujący nią Tian Qing powiązany był interesami z Markiem Falentą, biznesmenem skazanym za zorganizowanie procederu podsłuchiwania polityków PO w warszawskich restauracjach, co przyczyniło się do upadku rządu tej formacji.

KGHM tym razem do publikacji „Gazety Wyborczej” odniósł się w mediach społecznościowych:

Kolejny #FakeNews „Gazety Wyborczej”. Przez niewiedzę i brak rzetelności – „GW” wprowadza Polaków w błąd. Nie będzie oświadczeń, wyślemy pozew.Maseczki już pomagają w walce z #koronawirus, ich jakość jest potwierdzona badaniami. Hejt nie zatrzyma pomocy dla polskich szpitali.

Dodaj komentarz