Bezpartyjni łączą siły z Liroyem?

„Polska Wielu Serc” to projekt, który został właśnie przedstawiony prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Jego autorami są: Ruch Samorządowy „Bezpartyjni” i Stowarzyszenie „Skuteczni”, na czele którego stoi poseł Piotr „Liroy” Marzec. Wspólnymi siłami chcą doprowadzić do tego, że część urzędów centralnych opuści Warszawę.

„Polska Wielu Serc” zaprezentowana została podczas ostatniej konferencji prasowej obu organizacji i w formie listu przekazana prezydentowi. Akcentujący swoją niezależność od partii politycy w ten sposób chcą zwrócić uwagę na to, jak ważna jest decentralizacja władzy i zachowanie autonomii samorządów. Teraz proponują, by w stolicy znajdowała się maksymalnie jedna trzecia urzędów centralnych. Z Warszawy chcą wyprowadzić m.in. Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Najwyższą Izbę Kontroli i Narodowy Bank Polski.

– Występujemy z wnioskiem do Prezydenta RP o zawarcie w projekcie nowej konstytucji punktu mówiącego o obligatoryjnej policentryzacji. Ponadto wierzę, że jest to początek jednoczenia się ruchów niezależnych w konkretnych sprawach ważnych dla obywateli. Chcemy pokazać, że można wspólnie pracować, a nie – tak jak partie polityczne – brać tylko udział w szkodliwej „wojnie polsko-polskiej – wyjaśnia Patryk Hałaczkiewicz, koordynator krajowy „Bezpartyjnych”.

„Bezpartyjni” już raz próbowali mariażu z kontrowersyjnym muzykiem. Zwraca więc uwagę fakt, że wystąpili na konferencji z Marcem, który niedawno – podobnie jak niegdyś samorządowcy – też wziął rozwód z Pawłem Kukizem. Łukasz Mejza podkreśla jednak, że to bynajmniej nie oznacza zawiązywania nowej formacji. – Mamy wspólny, merytoryczny projekt i temu – i tylko temu – poświęcona była ta konferencja – twierdzi rzecznik prasowy „Bezpartyjnych”.

– Nasza konferencja wywołała dużą burzę polityczną, zanim w ogóle do niej doszło – dodaje Piotr „Liroy” Marzec. – Jednak nie spotkaliśmy się, aby zachęcać kogokolwiek do zapisywania się do naszych stowarzyszeń, ale żeby poruszyć niezwykle ważny temat dla obywateli. Szczególnie istotny teraz, gdy dużo się mówi o zmianie konstytucji RP. Decentralizacja i przeniesienie urzędów państwowych poza Warszawę na pewno pomogłaby wielu regionom. Takie rzeczy mają miejsce chociażby w Niemczech, Czechach czy na Słowacji i doskonale się tam sprawdzają. U nas niestety każda siła partyjna boi się utraty poparcia politycznego, ale my się tym nie przejmujemy, bo dla nas najważniejszy jest interes obywateli – zapewnia poseł.

„Bezpartyjnych” i „Skutecznych” łączy tu pogląd, że warunkiem prawdziwego rozwoju Polski jest dbałość o rozwój regionalny. – Obserwuję od dłuższego czasu dyskusję w parlamencie o samorządzie i mam wrażenie, że politycy partyjni wzięli rozwód z rozumem – mówi Łukasz Mejza, który jest również radnym sejmiku województwa lubuskiego. – Opozycja prześciga się z opcją rządzącą na coraz bardziej egzotyczne pomysły na samorząd, a jeśli naprawdę chcą rozwijać regiony i dbać o „Polskę lokalną”, to recepta jest prosta: decentralizacja, dekoncentracja i deglomeracja.

.

Fot. materiały prasowe

Dodaj komentarz