Badają każdego polkowickiego malucha

Wszystkie dzieci do dwunastego miesiąca życia są badane przez neonatologa i fizjoterapeutów w ramach programu „Maluch”, jaki realizowany jest w Polkowicach. Finansowany on jest z budżetu gminy.

Podczas finansowanych przez gminę konsultacji specjaliści oceniają stan niemowlęcia. Jeśli jest taka potrzeba, uczą rodziców, jak bawić się z dzieckiem w domu i jakie wykonywać ćwiczenia.

– My przede wszystkim badamy dziecko pod kątem ruchowym – wyjaśnia Aleksandra Lichtańska (na zdj.), fizjoterapeuta w Polkowickim Centrum Usług Zdrowotnych. – Ten rozwój do dwunastego miesiąca życia ocenia się jako rozwój psychoruchowy i jeżeli jest on zaburzony, to wtedy psychiczny również nie przebiega prawidłowo. Na przykład, jeżeli dziecko nie potrafi sięgnąć po zabawkę, bo ma problemy z napięciem mięśniowym, to wtedy będzie zdenerwowane. Często rodzice przychodzą i mówią, że w zasadzie to jest wszystko w porządku, tylko ich córka jest bardzo płaczliwa. I okazuje się często, że napięcie jest tak silne, że nie potrafi sięgnąć po zabawkę. Dlatego płacze. Zazwyczaj po kilku wizytach i wykonaniu w domu zaleconych ćwiczeń, sytuacja zdecydowanie poprawia się – dodaje.

Program „Maluch” ma charakter pielęgnacyjny i edukacyjny. Jeżeli po trzeciej wizycie u specjalisty okazuje się, że to nie wystarcza, dziecko objęte jest bardziej intensywną rehabilitacją.

Gmina Polkowice opłaca spotkania z fizjoterapeutą, dzieci z orzeczonym stopniem niepełnosprawności trafiają pod stałą opiekę specjalistyczną.

– Nie mamy jeszcze kolejek, ale widzimy, że coraz więcej rodziców zgłasza się do nas z prośbą o ocenę rozwoju dziecka – dodaje Mariola Kośmider, dyrektor PCUZ. – To pokazuje, że takie programy jak „Maluch” są ważne dla mieszkańców, bo pozwalają na diagnozę i niezbędną rehabilitację kilkumiesięcznych maluchów.

Miesięcznie ze stałej pomocy fizjoterapeutów korzysta ponad 20 dzieci. Program „Maluch” jest finansowany z budżetu gminy Polkowice.

Fot. PCUZ

  1. Artykuł sponsorowany. Od dwóch miesięcy próbuję zapisać synka na ten program. Słyszę jedynie – brak miejsc. Dostałam skierowanie od lekarki i na tym się skończyło. Wczoraj były zapisy na październik, więc próbowałam się dodzwonić od samego rana. 27 połączeń przez półtorej godziny- żadne nieodebrane. Więc ubrałam maluszka, wsiadłam w auto i pojechaliśmy się zapisać osobiście. Pani oznajmiła, że było 40 miejsc i wszystko jest zajęte. Dziękuję. Trzeci raz nie próbuje. W buty sobie wsadźcie ten program.

  2. popieram komentarz powyżej, program jest ale dostać się na niego jest bardzo trudno, rejestracja każdego 1 dnia miesiąca… a o 8 rano nie ma już co dzwonić.

Dodaj komentarz