Zdemontował koła samochodów osobowych znajdujących się na lawecie, ale nie zdołał ich ukraść, bo został spłoszony przez właściciela. Niedługo potem 37-letni mieszkaniec Złotoryi wpadł w ręce policjantów.
– O usiłowaniu kradzieży kół z samochodów osobowych powiadomił właściciel firmy – informuje st. sierż. Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi. – Według jego relacji, około godziny piątej, kiedy przyjechał do zakładu, zauważył na placu samochód osobowy marki Opel. Nieco dalej spostrzegł leżące dwa koła, które według jego wiedzy, mogły pochodzić z samochodów znajdujących się na terenie jego firmy. Po chwili zauważył mężczyznę, który wsiadł do opla i odjechał.
Właściciel firmy ruszył za nim, ale po kilkukilometrowym pościgu stracił go z oczu. Wtedy zadzwonił na policję.
– Jak się później okazało, sprawca wszedł na teren ogrodzonego przedsiębiorstwa a następnie odkręcił cztery koła z samochodów umieszczonych na lawecie – dodaje Dominika Kwakszys. – Nie zdążył ich ukraść, bo został spłoszony przez właściciela. Pojazd, którym uciekał porzucił w sąsiedniej miejscowości.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego złotoryjscy kryminalni wytypowali podejrzanego. Do sprawy został zatrzymany 37-letni mieszkaniec miasta. Usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży kół samochodowych o łącznej wartości kilku tysięcy złotych. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Fot. KPP Złotoryja