Tylko pierwszego dnia świąt udało się wypłynąć w rejs po Odrze. Świąteczne rejsy miały być atrakcją dla głogowian, a skończyły się na zwiedzaniu statku. Dlaczego tak się stało?
Słoneczna pogoda i wysoka temperatura sprawiły, że chętnych na rejs po Odrze nie brakowało. Jednak już drugiego dnia świąt statek nie wypłynął z portu.
– Stan rzeki Odry był tak niski, że obawialiśmy się o bezpieczeństwo statku i pasażerów – mówi Lesław Barański, członek załogi statku Laguna.
Na przyrodę wpływu nie ma, jednak jest wyjście z tej sytuacji.
– Pod mostem kolejowym należałoby pogłębić kanał, ponieważ on jest zbyt płytki. Kamienie, które zalegają wzdłuż mostu utrudniają nam żeglugę – tłumaczy Lesław Barański.
Teren Odry należy do Skarbu Państwa. Miasto nie może, więc wykonać żadnych prac, co nie oznacza że nic nie dzieje się w tej sprawie.
– Kilka gmin będzie składało wnioski do lubuskiego jak i dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego. My możemy tylko naciskać, prosić i monitować poprzez Rejonowy Zarząd Gospodarki Wodnej o to, żeby te roboty zostały wykonane i żegluga mogła funkcjonować – mówi Jerzy Sztangret, dyrektor Głogowskich Obiektów Usługowych.
Dobiegają końca prace przy głogowskiej Marinie. Ma ona być otwarta od 1 marca przyszłego roku. Teraz wszystko zależy od tego ile śniegu spadnie w górach i jak wysoki będzie poziom Odry.
– Pocieszamy się, że to była tylko jedna „susza stulecia”. Jeśli sytuacja się nie powtórzy i stan wody będzie chociaż o pół metra wyższy to na pewno turystyka będzie funkcjonować – zapewnia Jerzy Sztangret.
Kolejny rejs Laguną odbędzie się 31 grudnia, jeśli tylko stan wody w rzece się podniesie.
Zobacz także na