Przewoził w ciężarówce ponad pięć ton nielegalnego tytoniu. Gdyby trefny towar trafił do obrotu, Skarb Państwa straciłby na nieopłaconej akcyzie ponad 4,2 mln zł. Mężczyzna, któremu grożą trzy lata więzienia oraz wysoka grzywna – wynosząca niemal 17 mln zł! – nie przyznaje się do winy.
Prokuratura Rejonowa w Legnicy oskarżyła Roberta W. o paserstwo. To 34-letni mieszkaniec podlegnickiej wsi. Mężczyzna wpadł pod koniec czerwca br. podczas wspólnej akcji policji i Inspekcji Transportu Drogowego.
Podczas kontroli ciężarówek i busów policjant na motocyklu, w okolicach Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, zauważył DAF-a z naczepą na zielonogórskich numerach rejestracyjnych. Mundurowego zdziwiło, że kierowca zjechał z drogi krajowej nr 3 w kierunku wsi Złotniki. Podejrzewał, że szofer chce w ten sposób uniknąć kontroli.
W trakcie policyjnej kontroli Robert W. stwierdził, że jedzie do kolegi zawieźć mu paczkę. – Z uwagi na brak w aucie obowiązkowego tachografu oraz wycieki płynów eksploatacyjnych kierowcy polecono, by pojechał na punkt kontrolny przy ul. Jaworzyńskiej – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Tam, po otwarciu skrzyni ładunkowej, okazało się, że cała naczepa wypełniona jest paletami, na których znajdowało się trzydzieści dziewięć kartonów z drobno pociętym tytoniem do palenia – dodaje.
Kartony owinięte były czarną folią i nie miały żadnych zwyczajowo przyjętych oznaczeń. Kierowca nie dysponował żadnymi dokumentami przewozowymi. Po zważeniu towaru ustalono, że mężczyzna przewoził 5.625 kg tytoniu.
Za paserstwo Robertowi W. grozi grzywna od 583,33 do 16.799.040 zł i kara pozbawienia wolności do lat trzech. Oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdził, że towar przewoził z okolic Jawora do Legnicy za określoną kwotę pieniędzy na prośbę mężczyzny, którego nie zna i nie ma z nim kontaktu, nawet telefonicznego. Tłumaczy, że chciał w ten sposób dorobić. Na przewóz towaru nie zawarł żadnej umowy i nie otrzymał nań żadnych dokumentów.
Wobec mężczyzny zastosowano dozór policji. Ma też zakaz opuszczania kraju. Musiał ponadto wpłacić 21.300 zł tzw. zabezpieczenia. Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Legnicy.
zobacz tez: