Dwanaścioro mieszkańców Głogowa i okolicznych miejscowości usłyszało wyroki w sprawie przemytu narkotyków. Przestępczy proceder tej zorganizowanej grupy trwał od lipca 2011 do września 2012 roku. W tym czasie przemyciła ona z Holandii do Polski co najmniej 70 kg marihuany o wartości rynkowej ponad dwóch milionów zł. W sumie, było co najmniej 15 dostaw, w ilościach od 1,5 kg do 7 kg. Wyroki zapadły 5 lutego przed Sądem Okręgowym w Legnicy.
Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu w lipcu 2013 roku. Przed wymiarem sprawiedliwości stanęli dwaj główni organizatorzy procederu, siedem osób pomagających w odbiorze, ukryciu i zbyciu narkotyków oraz trzech kurierów, w tym kobieta.
– Czterej główni oskarżeni usłyszeli wyroki bezwzględnego więzienia, od trzech do trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz surowe grzywny – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Pozostałych skazano na kary od roku i sześciu miesięcy do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat próby i także wysokie grzywny. Oddano ich też, w czasie próby, pod dozór kuratora.
Inicjatorami i organizatorami przemytu byli głogowianie: 27-letni Daniel A., kucharz z lokalnej pizzerii i 31-letni Filip O., bezrobotny. Zaczęli działać w lipcu 2011 roku – zajęli się zakupem środków odurzających, przygotowaniem ich do przemytu, znalezieniem kurierów, potem odbiorem narkotyków w kraju i ich ukryciem, a w końcu – organizacją wprowadzenia marihuany do obrotu.
– Daniel A., recydywista, skazany został na karę łączną trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz grzywnę w kwocie 10 tysięcy złotych – dodaje Liliana Łukasiewicz. – Filip O. usłyszał wyrok trzech lat pozbawienia wolności i ma zapłacić grzywnę w podobnej wysokości.
Schemat dostaw był następujący: Filip O., który znał w Holandii osoby sprzedające marihuanę, zamawiał określoną ilość towaru na umówiony termin. Z Polski wyruszał samochód prowadzony przez kierowcę wtajemniczonego w proceder. Jechali nim Filip O. lub Daniel A. i kurier. Po zakupieniu towaru pakowano go do torby podróżnej, ukrywano wśród innych zakupów i przekazywano kurierowi. Ten wracał do Polski rejsowym busem, a torbę ustawiał między pozostałymi bagażami. Na trasie był czujny i dawał ostrzeżenia w razie ewentualnej kontroli policji. Filip O. i Daniel A. wracali do kraju autem. Przed granicą kurier kontaktował się telefonicznie z osobą, która odbierała towar w Polsce. Narkotyki przekazywane były na stacji benzynowej przy autostradzie, a kurier był odwożony do domu przez kolejną osobę. Początkowo marihuanę przechowywano i porcjowano w dwóch garażach wynajmowanych w Głogowie. Od stycznia 2012 r. narkotyki ukrywał 28-letni Jakub M. na swojej posesji w Łagoszowie Wielkim, w specjalnych skrytkach. On usłyszał wyrok 3 lat więzienia i ma zapłacić 10 tys. zł grzywny. I to u niego, 23 września 2012 r., funkcjonariusze CBŚ z jeleniogórskiego wydziału znaleźli 15 worków foliowych z marihuaną ważących ponad 7,5 kg. Były ukryte w sypialni w torbie z odzieżą dziecięcą, w pokoju – w pojemniku na śmieci oraz w łazience – w specjalnych skrytkach w suficie i pod wanną. W mieszkaniu znaleziono też wagę elektroniczną, a także sporo pustych worków strunowych i pieniądze.
– W większości to Filip O. i Daniel A. osobiście finansowali zakup środków odurzających – dodaje rzecznik legnickiej prokuratury. – Pozyskali też do współpracy inne osoby, które chciały zainwestować pieniądze w ten proceder. Byli to pozostali, oprócz kurierów, oskarżeni, którzy angażowali się również w organizację transportu oraz odbiór narkotyków. W zamian za swój udział, uzyskiwali zwrot poniesionych nakładów oraz dodatkowy zysk w kwocie od 500 do dwóch tysięcy złotych za dostawę. Kierowcy i kurierzy za każdy wyjazd dostawali po tysiąc złotych.
Narkotyki rozprowadzano głównie na terenie Głogowa, Polkowic i Lubina. W sprzedaż najbardziej zaangażował się 39-letni Grzegorz K., górnik – operator, który sprzedawał ustalonym osobom nawet po 2,5 kg marihuany na raz. On usłyszał wyrok 3 lat więzienia i ma zapłacić 7,5 tys. zł grzywny.
Poza Grzegorzem K., pozostali oskarżeni przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Wśród siedmiu osób, które pomagały w odbiorze i transporcie narkotyków znaleźli się: 35-letni Piotr H. z Głogowa, pracujący jako górnik-operator, wcześniej niekarany, teraz skazany na dwa lata w zawieszeniu na pięć i 12,5 tys. zł grzywny, 36-letni Grzegorz B. z Przemkowa, spawacz, wcześniej karany, który usłyszał podobny wyrok, jego ojciec 61-letni Janusz B. – skazany na 1 rok i 10 miesięcy w zawieszeniu na 5 lat i 3 tys. zł grzywny, 36-letni Paweł J. z Polkowic, informatyk, utrzymujący się z renty socjalnej – skazany też na 1 rok i 10 miesięcy w zawieszeniu na 5 lat oraz 5 tys. zł grzywny, a także 31-letni Piotr P., z okolic Głogowa, pracujący w kopalni – wyrok 1 roku i 6 miesięcy w zawieszeniu na 5 lat i 3 tys. zł grzywny.
Kurierami w tym procederze byli: 34-letnia Magdalena H. z Głogowa, żona Piotra H., skazana na 1 rok i 6 miesięcy w zawieszeniu na 5 lat i 3 tys. zł grzywny, 24-letni Marek Z. z Głogowa, karany, teraz usłyszał wyrok 2 lat w zawieszeniu na 5 lat i 4 tys. zł grzywny oraz 35-letni Marcin Ł. z Głogowa, też karany, a obecnie skazany na 2 lata w zawieszeniu na 5 lat i 3 tys. zł grzywny.
Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator zwrócił się o pisemne uzasadnienie wyroku.
UR