Chociaż w trakcie zdalnego nauczania pojawiało się wiele obaw o to, w jakim stopniu uda się zrealizować podstawę programową, to dzisiaj dyrektorzy do tematu podchodzą spokojnie. – Wychodzę z założenia, że jeżeli jest doświadczone grono pedagogiczne, które pracowało intensywnie w trakcie nauki zdalnej i do tego motywowało odpowiednio młodzież do pracy, to można spokojnie powiedzieć, że mamy zrealizowaną podstawę programową – twierdzi Wojciech Janisio, dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych w Głogowie.
Pytanie jednak, jak podstawę programową przyswoili uczniowie. I tu już wiadomo, że w niektórych przypadkach trzeba będzie poświęcić dodatkowy czas, aby zaległości nadrobić. – Na bieżąco analizujemy realizację treści podstawy programowej i wydaje mi się, że w niektórych klasach będą możliwe treści niezrealizowane. To na przykład przez to, że któryś z nauczycieli przez dłuższy okres czasu był chory. Ale możliwe to będzie do nadrobienia już w przyszłym roku szkolnym – mówi Halina Ignacik, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Kotli. Podobnego zdania jest dyrektor II LO w Głogowie. – Trzeba będzie jeszcze pewne rzeczy uszczegółowić i jesteśmy na to gotowi od września – potwierdza Tomasz Kuziak.
Więcej w materiale: