Koreańska firma SungEel HiTech chce otworzyć zakład na terenie strefy ekonomicznej. Miałyby tam trafiać zużyte baterie i ogniwa litowo-jonowe, z których można odzyskać grafit i tlenki metali. Ponieważ inwestycja jest sklasyfikowana jako „mogąca znacząco oddziaływać na środowisko”, a trafiające do niej odpady – jako „niebezpieczne oraz inne niż niebezpieczne”, złotoryjanie podnieśli alarm. Boją się zagrożeń i domagają zaniechania planów.
W internecie powstała petycja do burmistrza, którą w ciągu kilku dni podpisało blisko tysiąc osób. Mieszkańcy obawiają się, że zakład będzie wylewał ścieki do miejskiej sieci, przewidują też katastrofalne skutki w przypadku np. pożaru. Niepokoi ich, że przywożone do Złotoryi odpady codziennie będą wymagać zapełnienia kilku ciężarówek.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl:
Postawą mieszkańców zdziwiony jest pełnomocnik firmy do spraw uzyskania decyzji środowiskowej. Jest on współautorem raportu, od którego w rzeczywistości zaczęły się niepokoje miejscowej społeczności. To liczący prawie 200 stron dokument dał bowiem możliwość wnoszenia uwag do przedsięwzięcia. Wcześniej złotoryjanie o planach Koreańczyków nie słyszeli.
Ekspert z zakresu ochrony środowiska wskazał w raporcie, że mieszkańcy nie mają powodów do obaw. Powołuje się przy tym na przykład zakładu na Węgrzech, korzystającego z takiej samej technologii, jak ta przypisana do złotoryjskiego projektu. Z kolei przeciwnicy pomysłu wskazują na amerykańskie miasteczko Endicott, w stanie Nowy Jork. Tamtejsi mieszkańcy przez kilka miesięcy protestowali przeciw planom tej samej koreańskiej firmy. Ostatecznie inwestycję zablokowali.
W odzewie na internetowe głosy sprzeciwu burmistrz przekonuje, że większe zagrożenie od zakładu recyklingu baterii stanowi funkcjonująca blisko centrum stacja benzynowa. Podkreśla przy tym, że branża recyklingu baterii, w której działa SungEel HiTech, dopiero się rozwija i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Ten krok może oznaczać dla Złotoryi nowy rozdział i kolejne inwestycje.
Na oficjalnej stronie miasta pojawił się formularz do zadawania pytań wyłącznie w sprawie inwestycji. Jak usłyszeliśmy w urzędzie miasta, każdy nowy merytoryczny argument zostanie wzięty pod uwagę. Być może właśnie odpowiednia komunikacja, której do tej pory zabrakło, pomoże rozwiać wątpliwości i podjąć decyzję najlepszą dla miasta, a zatem i jego mieszkańców.