Tu, gdzie miało rosnąć San Francisco dziś wciąż jest ściernisko. Ani to w smak mieszkańcom, ani władzom miasta, ani – z pewnością – inwestorowi, który 4 lata temu wydał na działkę w ścisłym centrum nadkaczawskiego miasta okrągły milion złotych. W miejscu, gdzie dziś powinien już rosnąć budynek z mieszkaniami, biurami i sklepami, przechodniów straszy nieogrodzony pusty, szpetny plac, z czego korzystają wyłącznie kierowcy, skąpiący na bilet parkingowy. Zegar jednak tyka, a pasywność inwestora może ściągnąć na niego kłopoty. Wszystko dzięki zapisom w akcie notarialnym.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl: