Według premier Ewy Kopacz niższe wpływy z podatku CIT od KGHM nie są spowodowane wyłącznie nałożeniem na spółkę podatku od niektórych kopalin, ale także spadkiem cen miedzi i srebra. O zdanie na temat skutków miedziowej daniny dziennikarze pytali premier Kopacz podczas wizyty na Dolnym Śląsku.
Miedziowy podatek wzbudza w regionie wiele emocji. O jego zniesienie apelowali już parlamentarzyści z ugrupowań opozycyjnych wobec władzy, samorządowcy z Lubina i Polkowic, a także sejmik województwa dolnośląskiego. O złagodzenie podatku starały się władze spółki. Wszystko jednak na marne, bo koalicyjny rząd PO-PSL nie widzi negatywnych skutków dla regionu i spółki. Sama premier Kopacz winą za słabe wpływy z CIT-u obarczyła sytuację makroekonomiczną na światowych rynkach.
– Wybierając się na Dolny Śląsk dokładnie przyjrzałam się sytuacji związanej z podatkiem od kopalin. To nie jest sprawa (niższe wpływy z podatku CIT do budżetu województwa dolnośląskiego – przyp. PAP) tylko i wyłącznie podatku od kopalin, który został uchwalony, ale również spadku cen srebra i miedzi. W związku z tym na problem trzeba spojrzeć kompleksowo. Będziemy analizować wszystkie warunki, które wpłynęły na zmniejszenie podatku CIT z KGHM do budżetu województwa o 101 mln zł – mówiła premier.
Każdego dnia KGHM odprowadza do budżetu państwa z tytułu podatku od niektórych kopalin około 6 mln zł. Rocznie daje to około 2 mld zł. Taką też kwotę z tego tytułu zapisano w projekcie budżetu państwa na przyszły rok.
DRM/FOT. ARCHIWUM, Kacelaria Premiera/ źródło: money.pl