20-letni kierowca z Bolkowa, który w wigilijny wieczór potrącił na chodniku sześcioosobową rodzinę, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Po przesłuchaniu śledczy nie zdecydowali się na wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 19 na jednej z ulic Bolkowa w powiecie jaworskim. Młody kierowca BMW stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego uderzył w słup energetyczny, a następnie wjechał w idącą chodnikiem rodzinę. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Mężczyzna został wczoraj przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Kamiennej Górze. Przyznał się do winy i złożył zeznania. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego w niewielkiej kwocie. Śledczy nie zdecydował się na złożenie wniosku do sądu o tymczasowy areszt, tłumacząc to tym, że 20-latek ma stałe miejsce zamieszkania oraz pracę i nie zachodzi obawa matactwa oraz ucieczki.
Kierowca był trzeźwy, nie był także pod wpływem narkotyków. Usłyszał zarzut sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Fot. 24jgora.pl