
Ponad 61 procent wyborców oddało swój głos na Rafaela Rokaszewicza, który ponownie będzie prezydentem Głogowa. Tym samym znokautował w pierwszej turze swoich dwóch przeciwników: Przemysława Bożka z Prawa i Sprawiedliwości oraz Sławomira Majewskiego z Koalicji Obywatelskiej.
To są wciąż nieoficjalne wyniki, ale ten wynik jest już pewny. Rafael Rokaszewicz po raz drugi zasiądzie na fotelu prezydenta:
– Po cichu liczyłem na pierwszą turę, ale każdy wynik trzeba przyjąć z pokorą. To w moim przypadku też jakaś ocena za tę czteroletnią pracę. To nie tylko kampania wyborcza, ale praca przez cztery lata, która tak wysokim poparciem została skwitowana przez mieszkańców Głogowa – powiedział nam Rafael Rokaszewicz.
Najgroźniejszym rywalem Rokaszewicza był Przemysław Bożek z Prawa i Sprawiedliwości, który zdobył blisko 32 procent głosów:
– Dziękuję wszystkim za głosy. W poniedziałek wyjeżdżam do Karpacza na trzy dni z moją klasą więc, tak jak obiecałem, na pewno służbę rozpoczynam, co prawda wobec piętnastoletnich mieszkańców, ale słowa dotrzymuję – powiedział nam Przemysław Bożek w niedzielny wieczór wyborczy.
Trzeci z kandydatów, Sławomir Majewski zdobył nieco ponad siedem procent głosów.
W poniedziałkowy poranek, w ratuszu oprócz dobrych nastrojów, panował ogromny… bałagan. Kilka komisji obwodowych przez parę godzin czekało na zdanie protokołu:
– Czekamy. Niestety przyjmuje tylko jedna osoba, jest totalne zamieszanie – mówi Henryka Kotyła, przewodnicząca komisji nr 3 w Głogowie.
Zdaniem Rafaela Rokaszewicza ten bałagan wynika z nowej ordynacji:
– Te wybory są nieprzygotowane organizacyjnie, przepisy wyborcze zostały niewłaściwie skonstruowane. Bałagan jest w całej Polsce niestety – komentuje prezydent.
Oficjalne wyniki poznamy najpóźniej w środę.