Polkowicka opozycja chce debaty, ale innej (AKTUALIZACJA)

Kandydaci na burmistrza Polkowic odpowiedzieli na zaproszenie włodarza gminy do udziału w debacie przedwyborczej. Mają jednak inną wizję takiego spotkania.

Jak już informowaliśmy, Wiesław Wabik zaproponował, by była to publiczna debata z udziałem kandydatów na burmistrza oraz zgłoszonych przez komitety wyborcze kandydatów do rady miejskiej.

– Proponowana przez Wiesława Wabika formuła jest jednak nie do przyjęcia – odpowiadają we wspólnym komunikacie Beata Chaczko, Wojciech Marciniak i Łukasz Puźniecki, który jako pierwszy wysunął pomysł zorganizowania debaty przedwyborczej. – Burmistrz jest wybierany w wyborach bezpośrednich i od niego oczekuje się przedstawienia pomysłu na rozwój i funkcjonowanie gminy, a nie chowania się za plecami liderów politycznych własnego ugrupowania.

Ich zdaniem, w pierwszej debacie powinni uczestniczyć tylko kandydaci na urząd burmistrza. Ponadto, proponują stację telewizyjną, która mogłaby na żywo transmitować spotkanie, dzięki czemu będą mogli je obejrzeć mieszkańcy gminy.

Przypomnijmy, że termin debaty zaproponowany przez Wiesława Wabika to 1 października, o godz. 17 w Szkole Podstawowej nr 3 w Polkowicach. Na dziś, w ratuszu, zaplanowano spotkanie organizacyjne przedstawicieli wszystkich komitetów wyborczych w tej sprawie. Wcześniej jednak na wspólny komunikat kandydatów odpowiedział burmistrz: „Czytając Państwa oświadczenie rozumiem, iż postanowili Państwo nagle w całości zaprzeczyć swoim wcześniejszym deklaracjom, co czyni bezprzedmiotowym zaplanowane na dzisiaj spotkanie zespołu organizacyjnego. Jeśli tak – ubolewam nad tym, że, łamiąc zasady wzajemnego poszanowania i zaufania, zdecydowali się Państwo storpedować możliwość organizacji pierwszej w historii naszej gminy, tak otwartej, demokratycznej debaty” – napisał na profilu społecznościowym PdMP.

Troje kandydatów przyszło jednak na godz. 17 do ratusza. Burmistrza nie było. Czy sama debata stoi pod znakiem zapytania? Na razie nie wiadomo.

Fot. UR