159,387 mln zł podatku miedziowego zapłacił KGHM w czerwcu tego roku – podało Ministerstwo Finansów w sprawozdaniu operatywnym z wykonania budżetu państwa. Tą kwotą przekroczony został próg 10 miliardów złotych, jakie spółka odprowadziła do państwowej kasy od chwili wprowadzenia tej daniny w 2012 r.
W pierwszym półroczu tego roku Polska Miedź zapłaciła w sumie 853,348 mln zł podatku od wydobycia kopalin. To już 66 proc. planu założonego w tegorocznym budżecie państwa. Wszystko wskazuje na to, że suma z całego roku będzie bardzo zbliżona do ubiegłorocznego wyniku – w 2017 r. Skarb Państwa pobrał z lubińskiej spółki 1,765 mld zł.
Dobre notowania cen miedzi i wyniki produkcyjne KGHM sprawiły, że rozliczenie podatku w czerwcu przyniosło wymowną liczbę: łączna wartość podatku – od jego wprowadzenia przez rząd koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w kwietniu 2012 r. – przekroczyła już 10 miliardów zł (na koniec czerwca w zaokrągleniu wyniosła 10,098 mld zł).
Za wprowadzenie podatku, który dziś obciąża tylko jedno przedsiębiorstwo, rząd PO-PSL był mocno krytykowany przez opozycyjne wówczas Prawo i Sprawiedliwość. Wielu mieszkańców Zagłębia Miedziowego dobrze pamięta, że w 2015 r. uwolnienie KGHM od tego obciążenia była jedną z głównych obietnic wyborczych, jakie składali wysokiego szczebla politycy PiS, z Beatą Szydło, Mariuszem Błaszczakiem i Elżbietą Witek na czele.
Rozczarowani niespełnieniem deklaracji działacze miedziowej „Solidarności” próbowali interweniować u premier Beaty Szydło. Bezskutecznie – do dzisiaj kontrowersyjna danina funkcjonuje w niezmienionej formule.
O historii podatku miedziowego pisaliśmy przy okazji szóstej rocznicy jego wprowadzenia tutaj.