Rynek w Lubinie już od kilku miesięcy jest całkowicie zamknięty dla pojazdów. Postawiony w okolicach ratusza zakaz parkowania i wjazdu wywołał sprzeciw mieszkańców Rynku. Napisano petycję do prezydenta Lubina w tej sprawie. Rzecznik włodarza odpowiada: zakaz będzie obowiązywać.
Trwają intensywne prace przy budowie lubińskiego Rynku. Decyzja o zakazie parkowania zaczęła obowiązywać, gdy rozpoczęto modernizację. Na brak miejsc parkingowych najbardziej narzekają mieszkańcy Rynku i przedsiębiorcy, którzy prowadzą tutaj działalność gospodarczą. Boją się o to, że m.in stracą klientów, którzy nie będą mieli gdzie zaparkować swoich aut.
– Parkowania w Rynku nie będzie. Ruch samochodów będzie się odbywał według przyjętych osobno zasad. Dostawcy, którzy muszą się tu pojawić, oczywiście, będą mogli wjechać na czas rozładunku towaru. Również osoby niepełnosprawne, które muszą podjechać w dane miejsce swoim samochodem – mówi rzecznik prezydenta Jacek Mamiński, odpowiadając na zarzuty mieszkańców Rynku.
Mieszkańcy w petycji do prezydenta napisali o zlikwidowaniu ponad stu miejsc parkingowych. Przez lata, kiedy nie modernizowano Rynku, każdy z mieszkańców przyzwyczaił się do zostawiania swojego auta pod blokiem. Według wprowadzonych nowych zasad, takiej możliwości już nie będzie. Zdaniem lubinian, którzy mieszkają w innej części miasta, to dobra decyzja. Pytani o zdanie odpowiadają, że sami by nie chcieli, aby znów parkowały tam samochody.
Rynek ma być wyłożony kamieniami w dwóch kolorach. Ciemniejsze elementy mają wyznaczać zarysy budowli sprzed 60 lat. Będą także ławki, fontanna, zieleń i nowoczesne oświetlenie.