Zator powstał na autostradzie A4 w kierunku Wrocławia. Służby drogowe podają, że sięgnął on 40 kilometrów i wciąż rośnie.
Korek ciągnie się od granicy z Niemcami do zwężenia na odcinku między Złotoryją i Legnicą, gdzie budowane są pasy włączenia i wyłączenia drogi ekspresowej S3 z autostradą. Prace mają potrwać do końca czerwca.
Przyczyną zatoru są przede wszystkim zwężenia między Złotoryją i Legnicą, ale nie tylko.
– W krajach zachodnich obchodzone jest dziś święto, a w związku z tym pracujący tam Polacy mają dzień wolny i wracają do kraju, chcąc skorzystać z długiego weekendu – tłumaczy Magdalena Szumiata z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Niestety tendencja zatoru jest rosnąca. Trudno powiedzieć, kiedy autostrada będzie w pełni przejezdna.
Natężenie ruchu zwiększone było już w godzinach nocnych, gdy doszło poważnego wypadku po stronie niemieckiej.
Kierowcy zdecydowanie dziś powinni wybierać drogi alternatywne, omijające autostradę. – Wydaje mi się, że większość z nich jest w pełni przejezdna – dodaje Magdalena Szumiata.
Utrudnienia zaczęły się też pojawiać na drogach zjazdowych z autostrady. Taka sytuacja ma miejsce w okolicach Huty Miedzy w Legnicy, gdzie tworzy się już kilkusetmetrowy korek.
witam, co dwa miesiace mam „przyjemnosc” korzystac z tej drogi.
Z piatku na sobote masakra w kierunku na wschod, w niedziele masakra w kierunku na zachod. Najgorsze ze w PL nie moge trafic na stacje radiowa ktora by informowala np co 30min o biezacej sytuacji drogowej – musze przyznac ze w Niemczech maja to fajnie zorganizowane, na wiekszosci stacji radiowych po wiadomosciach ogolnych i pogodzie mowia o sytuacji na drogach, radarach. W dodatku w Niemczech czasem nawigacja sama znajduje mi alternatywne trasy, w PL oczywiscie Yanosik…