Lubiński sąd podtrzymał decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie uporczywego nękania sąsiadów przez nowych lokatorów. Nie dopatrzył się tym samym nieprawidłowości w postępowaniu prowadzonym przez lubińską policję i prokuraturę. Z takim orzeczeniem sprawy mieszkańcy ulicy Parkowej w Lubinie się nie zgadzają.
Lokatorzy Parkowej są oburzeni orzeczeniem sądu. Mieszkańcy uważają, że policja, prokuratura i sąd z góry zakładają, że to tylko konflikt sąsiedzki.
– Wszyscy są mocno oburzeni – mówiła zaraz po wyjściu z sali sądowej Agnieszka Ślawska, jedna z lokatorek ulicy Parkowej. – Jesteśmy codziennie inwigilowani, filmowani, podglądani i to nic? Jak tu dalej żyć? A oni są bezkarni i coraz bardziej pewni siebie – dodaje.
Lokatorzy zapowiadają, że to nie koniec sprawy i nadal będą walczyć o swoje prawa i spokój, który jest zakłócany przez wyjątkowo wścibskich i złośliwych sąsiadów. Adwokat mieszkańców ulicy Parkowej Mateusz Chlebowski mówi, że jedynym rozwiązaniem prawnym tej sytuacji jest złożenie przez lokatorów kolejnego doniesienie na policję o uporczywym nękaniu przez nowych sąsiadów. – Przecież to nie jest normalne, żeby w swoim mieszkaniu nie móc czuć się swobodnie – dodaje.
Przypomnijmy, że lokatorzy ulicy Parkowej twierdzą, że są uporczywie nękani przez jedną z par, która wprowadziła się do ich bloku. Nowi lokatorzy codziennie filmują i robią zdjęcia pozostałym mieszkańcom. Mieszkańcy zgłosili problem na policję i do prokuratury. Po przeprowadzeniu śledztwa sprawę umorzono uzasadniając to małą szkodliwością społeczną. Wyzwiska, groźby, nękanie i nieustanny lęk – tak podsumowują obecne życie lokatorzy ulicy Parkowej. Zadają pytanie: Jeśli więc zdaniem organów ścigania sytuacja ta nie jest stalkingiem, to co nim jest? Końca sprawy na razie nie widać.