Bożena Rudzińska, pracownica Głogowskiego Ośrodka Kultury domaga się cofnięcia nagany. Karę taką nałożyła na nią dyrektor MOK-u po odwołanym koncercie. W Sądzie Rejonowym w Głogowie odbyła się druga rozprawa. Strony nie doszły do porozumienia.
Przypomnijmy: Konflikt w Miejskim Ośrodku Kultury zrodził się w 2014 roku, kiedy pracownicy ośrodka nie dostali premii. Od tamtej pory atmosfera stawała się coraz bardziej napięta. Część pracowników powołała związek zawodowy.
Naganę Bożena Rudzińska, kierownik działu programowego otrzymała w lipcu 2015 roku, po tym jak jedna z artystek odwołała koncert. Bożena Rudzińska twierdzi, że próbowała skontaktować się w tej sprawie z dyrektor MOK-u, Barbarą Mareńczak- Piechocką, jednak bezskutecznie, po czym następnego dnia otrzymała naganę. Teraz domaga się cofnięcia kary.
Dyrektorka Miejskiego Ośrodka Kultury podaje inny powód ukarania Rudzińskiej.
– Bożena Rudzińska otrzymała karę porządkową w formie nagany, za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy. W tym dniu pani Bożena Rudzińska zobowiązana była do przyjścia do pracy, nie uczyniła tego, co więcej nie wpłynęły do nas żadne dokumenty potwierdzające, że pani Rudzińska prosi o jakąkolwiek formę zwolnienia – tłumaczy Barbara Mareńczak-Piechocka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Głogowie.
W głogowskim sądzie odbyła się już druga rozprawa. Sędzia trzykrotnie proponował ugodę. Jednak dyrektorka nie chce się na nią zgodzić.
– Uważam, że kara jest nałożona słusznie. Wszyscy pracownicy zobowiązani są do tego, aby do pracy przychodzić, stosować się do ogólnie przyjętych regulaminów i nie mogę nikomu pobłażać w takich sytuacjach – dodaje dyrektorka MOK-u.
Barbara Rudzińska od sześciu miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Czy wróci do pracy w Miejskim Ośrodku Kultury? Nie wiadomo. Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.
Zobacz także na