Blisko 400 mieszkańców Głogowa musiało na kilka godzin opuścić swoje mieszkania i udać się w bezpieczne miejsce. A wszystko przez 100-kilogramowy niewybuch znaleziony podczas prac budowlanych.
Na niewybuch natknęli się robotnicy pracujący przy budowie marketu przy ulicy Sikorskiego w Głogowie.
– Jest to bomba lotnicza z czasów drugiej wojny światowej o dosyć poważnej sile rażenia. Ze względu na zapadający zmrok wczoraj akcja nie mogła być prowadzona, dlatego dziś od godzin wczesnoporonnych jest zarządzona ewakuacja – informował Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
Ewentualna siła rażenia takiej 100-kilogramowej bomby wynosi 600 metrów. Dlatego w takim promieniu ewakuowano blisko 400 mieszkańców. Pozamykane były też instytucje, banki i przychodnia.
– Akcja jest prowadzona wspólnie ze strażakami i saperami. Są przygotowane autobusy, które będą przewozić ewakuowane osoby do specjalnie przygotowanego miejsca – mówił oficer prasowy.
Dla ewakuowanych głogowian przygotowano salę gimnastyczną w jednej z głogowskich szkół.
– Udostępniliśmy salę gimnastyczną, gdzie przygotowaliśmy materace, krzesła a także kawę i herbatę, aby mieszkańcy mogli miło spędzić ten nerwowy czas oczekiwania na powrót do domu – powiedziała Mariola Kokot dyrektorka SP 2 w Głogowie.
Mieszkańcy ewakuowanych terenów wiadomość o bombie przyjęli ze spokojem.
– Zadzwoniłam tylko do córki, że mnie nie będzie. Powiedzieli, że może to potrwać dwie lub trzy godziny, dlatego wzięłam sobie książkę do czytania – mówiła jedna z ewakuowanych osób.
Akcja zakończyła się około godziny jedenastej. Wtedy też mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań. Patrol saperski przetransportował ładunek na poligon, gdzie zostanie zdetonowany.