Złotoryjski szpital wróci pod zarząd starostwa

W ciągu kilku najbliższych miesięcy Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi powinien z powrotem trafić pod zarząd powiatu, który niebawem ma otrzymać w formie darowizny – wszystkie udziały w spółce, która jest obecnie operatorem placówki przy ul. Hożej. Tak zdecydowali radni podczas ostatniej sesji. W ten sposób chcą uratować kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia i uniknąć unieruchomienia całej lecznicy.

Radnym bardzo się spieszy ze szpitalem. Na ostatniej sesji w ekspresowym tempie przyjęli uchwałę intencyjną, wyrażając „zgodę na podjęcie przez zarząd wszystkich niezbędnych działań zmierzających do przejęcia w formie darowizny całości udziałów w kapitale zakładowym spółki Szpital Powiatowy im. Andrzeja Wolańczyka”. To spółka, która dzierżawi w tej chwili złotoryjską lecznicę i która podpisała kontrakt z NFZ.

Z uchwałą radni mogli się zapoznać dopiero kilka minut przed rozpoczęciem sesji. W pierwotnej wersji była mowa o tym, że spotkają się ponownie za tydzień na ponadplanowej sesji, by zająć się dokumentem. Wcześniej miały nad nim dyskutować komisje rady. W przerwie sesji radni doszli jednak do wniosku, że liczy się każdy dzień. Zwołali więc wspólne posiedzenie wszystkich komisji, a następnie zmienili porządek obrad i przegłosowali uchwałę, która daje zielone światło zarządowi do działań w sprawie przejęcia szpitala. Chodzi m.in. o zlecenie audytu spółki, w której udziały ma przejąć powiat.

Fot. zlotoryjska.pl

Uchwała to efekt kilku tygodni negocjacji prowadzonych przez zarząd z przedstawicielami dolnośląskiego NFZ, urzędu wojewódzkiego i Jacka Nowakowskiego, który w 2016 r. przejął szpital w dzierżawę i którym udało się dojść do porozumienia. Negocjacje są właśnie finalizowane. Jak można było wywnioskować dziś na sesji ze słów starosty Wiesława Świerczyńskiego, Nowakowski zgodził się oddać szpital z powrotem we władanie powiatowi, gdyż po drugiej kontroli NFZ i problemach z zamkniętymi oddziałami biznesmenowi zajrzało w oczy widmo wypowiedzenia kontraktu. O dramatycznej sytuacji szpitala pisaliśmy szerzej TUTAJ.

– Po wielu analizach doszliśmy do wniosku, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest tzw. sukcesja generalna wszystkich praw i obowiązków związanych z realizowanym przez spółkę kontraktem. Przejmiemy ją w formie darowizny, dzierżawca zgodził się już na taką formę – podkreślał starosta Świerczyński.

Dodaj komentarz