Miedź Legnica wygrała dziś z pewną awansu do ekstraklasy Sandecją Nowy Sącz 2:0 (0:0). Bramki na wagę zwycięstwa, ale nie awansu, zdobyli Marquitos i Tomasz Midzierski.
Legniczanie wybiegli na murawę walczyć z liderem i jedyną drużyną pewną awansu do ekstraklasy. Aby wciąż marzyć o dołączeniu do krajowej piłkarskiej elity Miedź musiała wygrać i liczyć na wpadki Górnika Zabrze, Chojniczanki Chojnice oraz Zagłębia Sosnowiec. Gracze Ryszarda Tarasiewicza przeważali, choć nie byli w stanie wypracować stuprocentowej okazji do zdobycia bramki. Groźnie w szesnastce gości było natomiast przynajmniej kilka razy, po uderzeniach Wojciecha Łobodzińskiego, Mladena Bartulovicia czy Tomasza Midzierskiego. Sytuację Sandecji ratował jednak zawsze czujny Gliwa. Przyjezdni nie forsowali tempa, ale to wystarczyło, by do przerwy utrzymać wynik bezbramkowy.
Na prawdziwe emocje kibice zgromadzeni na stadionie im. Orła Białego musieli czekać do 65. minuty. Wprowadzony na murawę zaledwie kilkadziesiąt sekund wcześniej Marquitos ruszył do piłki po prostopadłym podaniu za linię obrońców i stanął oko w oko z Gliwą. Hiszpan miał czas i miejsce, by zastanowić się nad sposobem wykończenia akcji i zrobił to z zimną krwią, zapewniając swojemu zespołowi prowadzenie. W tym momencie wyniki na pozostałych stadionach nie wróżyły nic dobrego – Górnik prowadził z Wisłą Puławy, a Zagłębie z GKS-em Tychy. To oznaczało, że triumf zielono-niebiesko-czerwonych da im wyłącznie lepszą pozycję w tabeli. Kibice mogli żałować, że w trakcie rozgrywek ich ulubieńcy stracili sporo punktów z rywalami z dołu stawki. Szczególnie, że w 79. min gracze Tarasiewicza podwyższyli na 2:0. Udział przy golu znów miał Marquitos. Tym razem Hiszpan dośrodkował z rzutu rożnego, a Tomasz Midzierski głową wbił futbolówkę do siatki.
Zwycięstwo z liderem I-ligowej tabeli poprawiło humory fanom futbolu z Legnicy i pozwoliło Miedzi zakończyć sezon na czwartym miejscu. Ale na tym koniec. Awans wywalczył Górnik Zabrze, który najbliższą przerwę w rozgrywkach poświęci na przygotowanie kadry do wyzwań ekstraklasowych, podobnie jak Sandecja. O takich zmartwieniach legniczanie muszą na razie zapomnieć przynajmniej na najbliższy rok.
Miedź Legnica – Sandecja Nowy Sącz 2:0 (0:0)
Miedź: Sapela – Bartczak, de Amo, Midzierski, Potouridis – Rasak Ż (90. Karbowy), Daniel, Garguła (79. Pennanen), Bartulović (63. Marquitos) – Łobodziński – Vojtus.
.
.