Jak podkreślają, przez kilka miesięcy prosili, tłumaczyli i dyskutowali. Ale bez skutku. – Przyszła więc pora na zmianę tonu dialogu. Teraz żądamy i wymagamy – podkreślają związkowcy z ZZPPM. Związek poinformował właśnie, że wszedł w spór zbiorowy z zarządem KGHM.
Czego oczekują od zarządu związkowcy? Między innymi dokonania jednorazowej wypłaty premii wyrównawczej po 2 tys. zł na pracownika, dodatkowego odpisu na Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych po 500 zł na pracownika, przeszeregowań na wyższe kategorie płac zasadniczych min. 25 procent pracowników, likwidacji tzw. premii motywacyjnej i wprowadzenia tych kwot do stawek płac zasadniczych motywowanych tą premią pracowników oraz polepszenia standardów bezpieczeństwa.
Przez ostatnich kilka miesięcy związkowcy nie tylko spotykali się z zarządem, ale też wymieniali pismami. Ostatecznie nie osiągnięto porozumienia, dlatego ZZPPM ogłosił spór zbiorowy.
Jak tłumaczą związkowcy, z pisma, które otrzymali od KGHM wynika, że prezes Polskiej Miedzi Radosław Domagalski-Łabędzki nie widzi potrzeby wypłaty załodze 2 tys. zł w formie premii wyrównującej kolejny już rok malejącą nagrodę za wypracowany zysk.
– Tłumaczy, iż w 2016 roku tabela stawek zasadniczych podniesiona została o 3,55 proc. oraz przeszeregowano 22 proc. załogi. Argumentacja ta stoi w sprzeczności z danymi, jakie sam pracodawca nam przekazał – komentuje Ryszard Zbrzyzny, szef ZZPPM. – Wynika z nich, iż w 2016 roku pracownicy mieli miesięcznie średnio o 166 zł mniej z powodu niższej nagrody za wypracowany zysk. To niekorzystne dla ludzi wyliczenie jest efektem wciąż niezmienionej procedury naliczania podatku od kopalin. Tak więc oczekiwane przez nas 2 tys. zł nie jest kwotą z sufitu. Nie widzimy powodu, by to załoga Polskiej Miedzi pokosiła koszty tego kuriozalnego obciążenia fiskalnego – podkreśla.
Inne postulaty też zostały odrzucone przez zarząd spółki w formie, jaką proponuje ZZPPM. – We wszystkich tych sprawach zarząd co prawda dostrzega potrzebę zmiany obecnego stanu – komentuje przewodniczący Zbrzyzny. – Niestety, na tym bardzo ogólnym stwierdzeniu w zasadzie kończą się jego działania. Trudno bowiem poważnie traktować informacje o trwających pracach analitycznych, powoływaniu specjalnych komisji o nieznanym składzie, które kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości przedstawią propozycje rozwiązań systemowych.
Z szacunków kierownictwa ZZPPM wynika, że całkowity koszt realizacji zgłoszonych postulatów wynosi około 50 mln zł. – To nic nieznacząca kwota w porównaniu z miliardami złotych topionymi przez KGHM między innymi na chilijskiej pustyni w kopalni Sierra Gorda czy też w kanadyjskiej odkrywce Afton Ajax – zauważa Ryszard Zbrzyzny.
Co na to zarząd Polskiej Miedzi? Rzecznik spółki Jolana Piątek podkreśla, że firma jest gotowa do rozmów i zaprosiła już związkowców na spotkanie. – KGHM podejmuje rokowania w celu rozwiązania sporu na drodze porozumienia. Z tą intencją zaproszono przedstawicieli ZZPPM na spotkanie 9 maja, podczas którego zostanie ustalony zakres przedmiotowy rokowań, kolejność podejmowanych spraw spornych oraz harmonogram dalszych spotkań – zapewnia Jolanta Piątek.
Rzeczniczka pokrótce tłumaczy też, jak zarząd ustosunkował się do postulatów związkowców. – Tabela stawek zasadniczych wzrosła średnio o 3,55 proc. oraz przeszeregowano 22 proc. pracowników. Ponadto nagroda z zysku za 2016 rok będzie znacznie wyższa niż pierwotnie przewidywano. Wszystkie te elementy stanowią o realnym wzroście płac pracowników w 2016 roku, brakuje więc podstaw i przesłanek do wyrównania pracownikom wynagrodzeń za rok ubiegły – tłumaczy Jolanta Piątek.
KGHM tłumaczy też, że w 2017 odpis na ZFŚS wzrośnie, jednak w kwocie niższej niż postulowano. Spółka wysłuchała jednak argumentów strony związkowej i zapewnia, że przeanalizuje opcję wzrostu o 500 zł. Podobnie ma się kwestia motywowania i wynagradzania pracowników. Zajmują się tym poszczególne oddziały, ale zarząd zapewnia, że prowadzone są prace w sprawie ujednolicenia regulaminu premiowania w kopalniach.
Jacy zatroskani!