Ewa Szymańska straciła stanowisko przewodniczącej zarządu miejskiego Prawa i Sprawiedliwości w Legnicy. Na tym jednak nie koniec zmian w lokalnych strukturach partii, zawieszeni w prawach jej członków zostali bowiem radni Arkadiusz Baranowski i Łukasz Laszczyński.
Dla legnickiego PiS to nie roszada, a trzęsienie ziemi. Swoją funkcję straciła Ewa Szymańska, zawieszeni zostali dwaj wiceprzewodniczący rady miejskiej. Posłanka nie udziela informacji w tej sprawie, brak też oficjalnego powodu decyzji. Na stanowisku szefa miejskiego zarządu do zakończenia wyborów ma ją zastąpić Zbigniew Bytnar.
Atmosfera w lokalnych strukturach PiS zagęszczała się od kilku miesięcy. Odebranie władzy Szymańskiej, ale i kara dla dwóch radnych, w tym kandydata na prezydenta w ubiegłorocznych wyborach, to finał tych wewnętrznych tarć. Choć oficjalnego wyjaśnienia przyczyn decyzji nie będzie, oczywiste wydaje się, że zarówno posłanka, jak i jej koledzy zapłacili cenę za nieformalny sojusz z Platformą Obywatelską. W poprzedniej kadencji w kuluarach podobnie mówiło się o koalicji PiS – z prezydentem i jego świtą. Po wyborach Baranowski i Laszczyński znaleźli sprzymierzeńca w radnych PO, którą reprezentuje przewodniczący Jarosław Rabczenko.