ZŁOTORYJA/REGION. Policja szuka 7-letniego Jerzego Giełdona

Jerzy GiełdonZaginął 7-letni Jerzy Giełdon. Chłopca zabrał z ulicy Kasztanowej w Lęborku jego ojciec. Do tej pory nie wiadomo gdzie jest dziecko. Decyzją sądu chłopiec powinien być pod opieką matki. – Policjanci prowadzą działania w związku z tzw. uprowadzeniem rodzicielskim – mówi Iwona Król-Szymajda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.

Chłopiec ma 134 cm wzrostu i waży 38 kg, sylwetka z nadwagą. Ma krótkie i proste blond włosy. Oczy niebieskie, twarz okrągła, nos prosty. Dziecko ma widoczne ubytki w uzębieniu po utracie zębów mlecznych. W piątek ubrany był w niebieskie spodnie dresowe, czarną kurtkę, granatową czapkę na uszy i buty koloru zielono-szarego.

Ojciec chłopca może poruszać się trzema samochodami, czarnym audi, mercedesem o numerach GMB 2A54 bądź audi o numerach GLE 14NH.

– Każdy kto wie, gdzie może być dziecko lub też gdzie mógł przebywać od piątku, 17 kwietnia, proszony jest o pilny kontakt z najbliższą jednostką policji lub kontakt telefoniczny pod numer 997 czy 112. Dzwonić można także na numer dyżurnego lęborskiej policji 59/8634-822, oraz 723 695 399 – mówi rzecznik.

Jerzy Giełdon urodził się 18 marca 2008 r., jest synem Jerzego i Katarzyny. Mieszka w Lęborku.

W związku ze zgłoszeniem o zaginięciu chłopca została powołana specjalna grupa policjantów z Lęborka, która prowadzi tę sprawę.

JW/MAT. KPP ZŁOTORYJA

Dodaj komentarz