Do Raszyna koło Warszawy trafiają aparaty oddechowe złotoryjskich strażaków, gdzie przeprowadza się ich konserwację. By skrócić czas oczekiwania na te niezbędne, w czasie akcji ratunkowych urządzenia i zmniejszyć koszty ich serwisowania pojawił się pomysł, by punkt serwisowy powstał na miejscu. Na to potrzebne są jednak pieniądze, których złotoryjska komenda nie ma.
Strażacy muszą uzbierać blisko 78 tysięcy. Pierwsze 5 tys. złotych już mają. Przekazał je złotoryjski samorząd odpowiadając na prośbę Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotoryi. Stosowną uchwałę podjęli miejscy radni.
Strażacy mają nadzieję, że wspomogą je także okoliczne samorządy, które z pomocy złotoryjskiej OSP korzystają. – Stworzenie punktu konserwacji aparatów usprawni naszą pracą i zmniejszy koszty – przekonuje Tomasz Herbut, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi.
Podczas interwencji, strażacy niosący pomoc poszkodowanym, mają styczność ze szkodliwymi gazami i oparami. Niesprawne aparaty mogą zagrażać ich życiu i zdrowiu.
JW/FOT.ARCHIWUM
