Pracownicy ochrony kopalni „Wilcza Góra” poinformowali policję o uszkodzeniu siatki ogrodzeniowej zakładu. To już kolejny przypadek zniszczenia ogrodzenia. Podejrzenia o ten wandalizm padły na fanów spacerów nordic-walking.
Kopalnia bazaltu „Wilcza Góra” leży pomiędzy Złotoryją a wsią Wilków na powulkanicznym szczycie. Zanim teren zakładu ogrodzono, było to ulubione miejsce rekreacyjne złotoryjan.
– Wcześniej wiodły tędy trasy spacerowe – mówi Iwona Król-Szymajda, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. – Nasze podejrzenia o niszczenie ogrodzenia padają więc na osoby, które uprawiają nordic-walking – dodaje policjantka.
Część „Wilczej Góry” zwanej również „Wilkołakiem”, to rezerwat przyrody utworzony w 1959 r. Znajduje się tutaj unikalna roślinność, oraz dwie jaskinie Wilcza i Niedźwiedzia Jama. Zanim ogrodzono teren kopalni, były tutaj alejki, punkty widokowe, tor saneczkowy oraz dwa schroniska.
JW DRM/FOT. ILUSTRACYJNE