Burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski wystosował list otwarty po publikacji internetowej jednej z ogólnopolskich gazet, która umieściła to miasto na „polskiej mapie nienawiści”.
W liście czytamy m.in.„…pragnę wyrazić zdziwienie, ubolewanie, a zarazem sprzeciw wobec umieszczenia Miasta Złotoryi na „polskiej mapie nienawiści” (…) Według autorów publikacji, wydarzeniem kwalifikującym Złotoryję do umieszczenia na wzmiankowanej mapie było wybicie szyb we wrześniu ubiegłego roku w lokalu Sultan Kebab, prowadzonym przez obywatela pochodzenia tureckiego. Charakter publikacji wskazuje jednoznacznie, że incydent ten miał charakter „przestępstwa motywowanego kolorem skóry, narodowością czy wyznaniem”. Szyby w lokalu Sultan Kebab zostały wybite na raty – dzień po dniu. Jednego dnia zostały uszkodzone, a drugiego dopiero ten sam sprawca dokończył swojego dzieła. Uważam zatem, że nieuczciwe jest pisanie: „W ciągu dwóch tygodni od otwarcia wandale trzykrotnie wybijali szyby w witrynach baru z kebabem w centrum miasta.”
Dalej burmistrz pisze, że policyjne postępowanie prowadzone w tej sprawie „nie potwierdziło lansowanej przez część mediów tezy, że wybicie szyb było atakiem na tle rasistowskim, wyznaniowym czy narodowościowym”.
„Policja skłania się ku wersji, że wybicie szyb motywowane było nieuczciwą konkurencją handlową, a według nieoficjalnych ustaleń lokalnych mediów, sprawca przestępstwa nie był nawet mieszkańcem Złotoryi” – czytamy w liście.
Jak dodaje Robert Pawłowski, już po incydencie w restauracji tureckiej, w mieście doszło do kilku podobnych zdarzeń, w innych lokalach handlowych i usługowych, prowadzonych „przez Polaków wyznania chrześcijańskiego o białym kolorze skóry”.
„Również właściciel Sultan Kebab, Ahmed Gerik, nie wiązał wybicia szyb w swoim lokalu z atakiem na tle rasistowskim – to dalsza treść listu. – Nadal prowadzi swoją restaurację w Złotoryi, co może świadczyć o tym, że czuje się bezpiecznie w naszym mieście. Lokal cieszy się zresztą dużą popularnością wśród złotoryjan i gości odwiedzających Złotoryję. Natomiast wartym podkreślenia jest, że właśnie ze względu na to, iż jest to człowiek z zewnątrz, spotkał się z ogromną życzliwością ze strony mieszkańców naszego miasta”.
Na zakończenie, burmistrz zaprosił przedstawicieli redakcji do odwiedzenia miasta i rozmów z mieszkańcami.
UR/FOT. UM ZŁOTORYJA