– Nasze dzieci siedzą w sześciokątnych ławkach po pięć, nawet sześć osób – mówią rodzice sześciolatków ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Złotoryi. W ich opinii placówka jest kompletnie nieprzygotowana do prowadzenia zajęć z dziećmi. Dyrektor placówki odpiera zarzuty.
Rodzice sześciolatków ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Złotoryi z oburzeniem opisują karygodne ich zdaniem warunki, w jakich maluchom przyszło rozpocząć przygodę ze szkołą.
– Sale lekcyjne, w których uczą się nasze dzieci nie spełniają odpowiednich warunków do kształcenia – mówi mama sześciolatka. – Nasze pociechy siedzą w sześciokątnych ławkach, które są pozostałościami po klasach zerowych, po pięć lub sześć osób. Na środku klasy stoi tablica o wielkości kilkunastu elementarzy – opowiada zdenerwowana kobieta.
Leszek Łukaszewski, dyrektor placówki odpiera zarzuty. – Takie ławki w klasach to tzw. „ustawienie klubowe”. Dla dzieci to okres adaptacji. Chcemy, żeby integrowały się, a nie siedziały po jednej osobie w ławce – mówi dyrektor. – Tablica, która stoi na środku klasy jest tablicą mobilną. Dzieci jeszcze nie piszą, a nauczyciel taką tablicą na kółkach może do każdego dziecka „podjechać” – tłumaczy.
Rodzice zwracają także uwagę, że szkoła nie zapewniła szafek, w których dzieci mogłyby pozostawiać książki i przybory szkolne.
Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Edukacji Narodowej każda szkoła podstawowa ma obowiązek zapewnić uczniom miejsce do pozostawiania podręczników i przyborów szkolnych. Jeśli szkoła nie zapewnia takiego miejsca – łamie prawo. Przepis ten został przygotowany z myślą o odciążeniu uczniowskich tornistrów.
Dyrektor szkoły twierdzi natomiast, że dzieci mają do dyspozycji szafki w szatni. – Drzwiczki są zamykane i maluch może zostawić tam swoją odzież czy obuwie – tłumaczy.
– Nigdzie nie jest powiedziane, że muszą być dodatkowe szafki na książki. Dzieci podpisane elementarze mogą zostawiać w szkole. Mają zakupione pudełka plastikowe i tam mogą trzymać swoje rzeczy – wyjaśnia dyrektor. – Dzięki temu, że w salach nie stoją szafki, strefa rekreacyjna jest większa – przekonuje dyrektor.
W rozmowie z nami szef placówki zapewnił, że od poniedziałku tablice właściwych rozmiarów są zawieszone na ścianach, a sześciolatki siedzą w dwuosobowych ławkach.
Rodzice sześciolatków o problemie poinformowali ministerstwo oświaty, Sanepid i wojewodę. Sprawą zajmowało się także Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
JW/FOT. UM ZŁOTORYJA, MEN
Łatwo, jak widać, zrobić zadymę! Nauczycielka zapewne chciała zintegrować dzieci, rodzice uważają, że ich pociechy powinny siedzieć karnie w ławkach. Jak nie kijem go, to pałką, eh.
Zgonili wszystkie 5 latki z całej Złotoryi do szkoły nr 3 nie przejmując się w ogóle tym, że ktoś daleko mieszka od szkoły. Niby jest zapewniony dojazd, ale kto ma odprowadzić dziecko na autobus jak rodzice pracują a babci ani dziadka nie ma? Zresztą ostatni autobus odjeżdża spod szpitala o godzinie 14.40 a dzieci mają zajęcia do 15… Dziecko ze szkoły na autobus ma odprowadzić rodzic…. który w tym czasie jest pracy. Tak że tylko pokłony w stronę UM, dzięki któremu nasze dzieci 5 letnie nie mogą chodzić do SP1, chociaż warunki tu są równie dobre a atmosfera w szkole na pewno lepsza i kadra lepiej przygotowana.
a co zrobisz za rok? zwolnisz się z pracy aby odprowadzać dziecko?
Jak widać są jeszcze rodzice którzy uważają, że najlepiej posadzić malucha w 1-osobowej ławce, otoczyć siatką ochronną i hodować samoluba strzegącego jak lew swego królestwa. Moim zdaniem koncepcja wychowawcza nauczycieli bardzo fajna. Zintegrować grupę to podstawa sukcesu wychowawczego, a w konsekwencji i dydaktycznego na kolejne 6 lat.
Plastikowe kontenery na przybory plastyczne zakupili rodzice z własnej inicjatywy i za własne pieniądze, a nie szkoła!
co wy pierdolice bardzo dobry pomysl tak powino sie sie dzieci uczyc wspolnie i nie wymislac takie coda w ANGLI dzieci sa uczone takim systemem jak teraz w szkole podstawowej nr 3 i to sprawdza sie najlepiej ponieaz dzieci sie bardzo dobrze wspolpacuja ze soba i nie ma dzielenia biedny bogaty tak ja bylo za naszych czasow jestesmy w uni europejskiej a wy zyjecie jak za komuny wstyd ,pomyscie odzieciach a nie tylko osobiie bo dzieci nie nazekaja
witam
konczyłem tą szkołę 20 lat temu i ukończyłem technikum i studia nie byłem w żadnej z szkół wyższych gorszy od innych z wiekszych miast mieliśmy wtedy sale małą gimnastyczną na wf szliśmy na zawodówkę albo był na korytarzu o szafkach to nawet nikt nia marzył a teraz jedna matka niedowartościowana pisze donosy to jest śmieszne jak taka jest mądra to niech może w domu dziecko przypilnuje … .Dziecko poszło do szkoły dwa dni z dojazdem a mamusia już donosy śle to jakaś kpina wogóle wstyd na ten tema sie wypowiadać
daliscie 6 latkow do 1 klasy? to macie!!! trzeba bylo zostawic jeszcze rok nie byloby problemow a tak szukacie dziury w calym!!!! lawki nie pasuja szfek nie ma tablice za male moze w elementarzu za duzo kolorowych obrazkow???
A ja proponuję komuś kupić (widziałam ostatnio na jednym z portali aukcyjnych) Maść na ból d…!!! :))) Może minie 😉
O co chodzi? Co się z wami dzieje, stoliki okrągłe są nieodpowiednie dla sześciolatków, chcecie dzieci odseparować od siebie usadzając je w podwójnych ławkach? A co tą tablicą?Co jest z nią nie tak? A po co sześciolatkom szafki na podręczniki i przybory szkolne? Przecież nie noszą tego codziennie do domu, leżą sobie w klasie, . Szanowne mamy kwoki, dajcie szansę szkole i jej dyrektorowi, a może tak zajęły by się Panie czymś pozytecznym……
zapytajcie swoich dzieci, jak im jest w szkole, one wiedzą najlepiej 🙂 po co zbędne komentarze
Takich ładnych klas jak ma 3ka nie widziałam w żadnej szkoke w Złotoryi. Dlatego przeniosłam zwoje dziecko do tego obwodu. Ta sztuczna nagonka na sytyacje w szkole jest śmieszna. A rodzic który w pierwszyn miesiącu chce przybyć swojego 6 latka do ławki chyba jest niepełnosprawny. Może ma czytać i pisać po tygodniu?
Wstyd was czytac !
Najgorzej jak w rozdmuchaniu „afery” pomaga… babcia… Kobiety – co wy wiecie o szkole???