Dziś po godz. 7.30 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pod Legnicą doszło do kolizji. Kierowca osobowego renault uderzył w przejeżdżający pociąg. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Jak tłumaczył się sprawca?
Mandat i spory ból głowy – to jedyne konsekwencje, jakie poniesie 30-letni kierowca osobowego renault, choć niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Dziś po godz. 7.30, na trasie do Złotoryi, przy przejeździe kolejowym w pobliżu zjazdu na Krotoszyce, mężczyzna uderzył w przejeżdżający pociąg.
– Ze wstępnych ustaleń i relacji świadków wynika, że mężczyzna zatrzymał się przy przejeździe, po czym ruszył, wymuszając pierwszeństwo nadjeżdżającemu pociągowi i zderzył się z nim – relacjonuje Anna Tersa z KMP w Legnicy.
30-latek tłumaczył się zmęczeniem. W rozmowie z policjantami miał wyznać, że „był senny”. Zarówno on, jak i maszynista byli trzeźwi. Kierowca renault został przebadany przez ratowników medycznych. Nie wymagał przewiezienia do szpitala.
.
.
nie wiedziałem że pociąg prowadzi motorniczy. Zawsze myślałem że maszynista. Całe życie w niewiedzy…