Śledztwo w sprawie handlu ludźmi ruszyło po tym, media nagłośniły historię obywatela Rosji. Straż graniczna, działając pod nadzorem prokuratury potwierdziła informacje przekazane przez pokrzywdzonego 60-latka. Mężczyzna przekonywał, że przez ponad 23 lata żył na terenie powiatu legnickiego jak niewolnik. Jako winnych wskazywał mężczyznę i kobietę – współwłaścicieli fermy drobiu.
Oskarżeni wpłacili kaucję i zostali objęci dozorem policji. Nie mogą teraz opuszczać kraju, kontaktować się z pokrzywdzonych czy zbliżać do niego na odległość mniejszą niż 100 metrów. Funkcjonariusze zabezpieczyli też warte 200 tys. zł mienie w ramach zadośćuczynienia dla obywatela Rosji. Dla niego koniec śledztwa oznacza też koniec koszmaru, przez który przeszedł.
Przypomnijmy – o sprawie poinformowała telewizja Polsat News. Początkowo jeden z członków rodziny oskarżonych zaprzeczał doniesieniom i nalegał na rozmowę przed kamerą. Ostatecznie z pomysłu się wycofał. Za handel ludźmi współwłaścicielom fermy grozi teraz przynajmniej trzyletnia odsiadka.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl: