Nadeszły ciężkie czasy dla miłośników czereśni. By sięgnąć po te owoce, trzeba przygotować dziś bajońskie sumy. Dlaczego dobrze znane Polakom czereśnie kosztują aż 65 złotych za kilogram?
Królowa pietruszka zdetronizowana? Z okolicznych targowisk do miłośników czereśni docierają fatalne wieści. Doskonale znane naszym podniebieniom owoce kosztują dziś ponad 60 zł za kilogram. Zdecydowanie trudniej znaleźć je wśród stoisk obłożonych darami natury. Ale trudno też się dziwić. Towar to wszak luksusowy!
Obecnie na rynku królują owoce z importu, np. z Hiszpanii. Stąd też i cena, jak usłyszeliśmy – spowodowana pandemią koronawirusa, pośrednio zatem m.in. wzrostem kursu euro. Cena z pewnością spadnie, ale dopiero, gdy na stoiska trafią rodzime czereśnie. Choć, z drugiej strony, sadownicy mają argument w postaci tegorocznej suszy.
Za garść czereśni, która waży niespełna 100 gramów, zapłacimy dziś ok. 6 złotych. To działa na wyobraźnię choćby działkowców, którzy każdego lata mogą objadać się bogatymi w potas owocami, niemal bez ograniczeń. Większość z nas musi jednak podjąć decyzję – czereśniowy odwyk albo odchudzanie… portfela.
Więcej w materiale wideo TV Regionalna.pl: