Zagadka na niedzielę: co BMW robi w stawie? (AKTUALIZACJA)

BMW (2)
Fot. Szymon Kwapiński

Złotoryjanie spacerujący ulicą Grunwaldzką zauważyli w pobliskim stawie srebrne BMW. Nieoficjalnie wiadomo, że próby wydobycia kabrioletu, zwanego szóstką, trwają już od soboty. Ponoć nie powiodła się próba wyłowienia auta przez pomoc drogową i niewykluczone, że o ratunek trzeba będzie poprosić zastęp strażaków.

Z informacji przekazanych przez złotoryjską straż pożarną wynika, że nie ma potrzeby przeczesywania dna zbiornika, ponieważ już wiadomo, że ani kierowca charakterystycznego samochodu, ani jego potencjalni pasażerowie na pewno nie zostali poszkodowani. Po szczegółowe informacje pożarnik odsyła nas do oficera prasowego policji.

Niestety, również starszy posterunkowy Dominika Kwakszys niewiele mówi na temat okoliczności zdarzenia. – Dopiero trwają czynności, które je ustalą – tłumaczy rzeczniczka policji.

AKTUALIZACJA: Złotoryjscy strażacy wydobyli pojazd z wody przy użyciu lin stalowych i wyciągarki. Wówczas okazało się, że nie było to BMW, ale kabriolet marki Infinity. Dopiero wtedy również policji udało się ustalić właściciela samochodu. Okazał się nim mężczyzna mieszkający poza granicami powiatu złotoryjskiego, którego – jak sam twierdzi – źle pokierowała nawigacja GPS i tuż przed maskę wybiegł mu pies. Chcąc uniknąć potrącenia zwierzęcia, gwałtownie skręcił kierownicą i wpadł do stawu hodowlanego. Kierowcy nic się nie stało, sam wydostał się z pojazdu i nie zaalarmował żadnych służb. Okoliczności tego zdarzenia bada złotoryjska policja.

Fot. Złotoryja112

Dodaj komentarz