Jest bardzo smaczna, a przede wszystkim bardzo zdrowa dla serca – tak wodę płynącą z głogowskich kranów zachwalają nie tylko jej dostawca, Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, ale także władze miasta. Taka woda pojawiła się ostatnio na sesji rady miejskiej, a w szkołach i przedszkolach trwa kampania promocyjna. Pijąc kranówkę głogowianie mogą też zaoszczędzić. Tylko, czy przełamią stereotypy?
W głogowskiej kampanii promującej picie wody z kranu słychać dwa główne argumenty: jest smaczna i zdrowa.
– Nasza woda pochodzi ze studni głębinowych w Serbach – mówi Anna Białęcka, specjalista ds. promocji w Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Głogowie. – Jest tak dobrej jakości, że nie musi być uzdatniana w sposób chemiczny. Zapewniam, że osadzający się kamień w czajniku to nic złego – dodaje. – Nasza woda jest średnio twarda i dzięki temu jest zdrowa dla serca.
Na poparcie tego Anna Białęcka przytacza wyniki badań wykonanych w Gruzji i Finlandii.
– Finowie pili wodę polodowcową, miękką i często zapadali na choroby serca, nawet młodzi ludzie mieli zawały, a Gruzini, którzy piją wodę bardzo twardą są zdrowi i mają serce jak dzwon – dodaje.
Mieszkańców do picia kranówki zachęcają też władze Głogowa. Na dobre już ta woda zagościła w urzędzie. Prezydent podaje ją gościom, a ostatnio pojawiła się też podczas sesji rady miejskiej. I miała wzięcie.
– Będzie już stałym elementem wszystkich posiedzeń rady i komisji – zapowiada Marta Dytwińska-Gawrońska, doradca prezydenta.
Na razie, zdania głogowian na temat picia kranówki są podzielone.
Jak dodaje Anna Białęcka, poza walorami smakowymi i zdrowotnymi jeszcze jeden argument przemawia za piciem wody z kranu. Wychodzi to dużo taniej niż kupowanie butelek w sklepach.
UR/FOT. UR, PWiK GŁOGÓW
