Po Rapocinie, gmina Głogów, pozostał tylko niszczejący kościół św. Wawrzyńca. Wieś wysiedlono pod koniec lat 80. w związku z działalnością huty miedzi. Po latach w czwartkowy wieczór, 10 sierpnia, w święto patrona dawnej parafii, przed świątynią odbyła się odpustowa uroczystość w intencji dawnych mieszkańców. Odżyły wspomnienia.
– Chodziłem tutaj na religię, potem pomagałem budować ten kościół – wspominał pochodzący z Zabiela Jan Dziuba. – Po wojnie wieś była bardzo zniszczona. A dwa lata przed wysiedleniem oddano nowe wodociągi.
Pomysł na odprawienie mszy św. polowej za dawnych mieszkańców Rapocina i Bogomic, a także za zamarłych leżących na rapocińskim cmentarzu pojawił się przy okazji wizytacji parafii kolegiackiej przez ks. biskupa Tadeusza Lityńskiego.
Ostatnie nabożeństwo zostało odprawione w świątyni w 1988 roku. Po latach cały teren był zarośnięty. Z inicjatywy kilku osób, co podkreślił proboszcz parafii kolegiackiej ksiądz Rafał Zendran, udało się oczyścić przykościelny plac. Dziś o dawnym Rapocinie przypominają stojący na rozdrożu za Grodźcem Małym krzyż oraz tzw. kocie łby, prowadzące w głąb lasu.
Na stronie Parafii Kolegiackiej w Głogowie czytamy: „Pierwsza wzmianka o tym kościele pochodzi z 1297 roku (Rapozin). Proboszczem w tym czasie był niejaki Gottfridus. Parafia Rapocin p.w. św. Wawrzyńca należała od najdawniejszych czasów do archidiakonatu głogowskiego (jednego z czterech na Śląsku). Od 1307 r. do sekularyzacji (1810 r.) Rapocin należał do zakonu klarysek w Głogowie. Obecna postać kościoła pochodzi z przełomu XIV i XV wieku. Do dziś zachowały się w nim gotyckie okna, portale oraz blendy zdobiące prezbiterium (…). Po zlikwidowaniu wsi Rapocin, kościół został zabezpieczony, a wejścia i okna zamurowane, ale w chwili obecnej widać niebezpieczne spękania a sam w kilku miejscach jest zawalony po przez sukcesywną dewastację budynku przez dewastatorów. Obecnie trwają prace porządkujące to miejsce z próbą zabezpieczenia samego budynku, jak i terenu cmentarza.”
.