Na niestrzeżonym kąpielisku w Rokitkach utonął meżczyzna. Jego ciało wyjęli z wody inni użytkownicy terenu. Na miejsce przyjechali ratownicy pogotowia oraz śmigłowiec LPR. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować.
Zgłoszenie dotarło do ratowników od osób, które wypoczywały na terenie płatnego niestrzeżonego kąpieliska w podchojnowskich Rokitkach. Informacja dotyczyła mężczyzny wyciągniętego z wody, który nie dawał oznak życia.
– Świadkowie zdarzenia rozpoczęli resuscytację. Na miejsce zadysponowany został ZRM D0217 z Chojnowa oraz zespół LPR 13 z Wrocławia. Przybyły na miejsce zdarzenia ZRM przejął resuscytację. Po kilku minutach na miejsce doleciał śmigłowiec LPR. Pomimo usilnych starań mężczyzny nie udało się uratować – relacjonuje Tomasz Wyciszkiewicz z pogotowia ratunkowego.
To nie pierwszy śmiertelny wypadek na terenie niestrzeżonych kąpielisk w regionie. W ubiegłym roku do tragedii doszło także w Jezierzanach. Mieszkańcy płacą tam, podobnie jak na kąpielisku w Rokitkach, wyłącznie za wstęp, wchodzenie do wody jest bowiem zabronione. Na miejscu brak ratowników, a dzierżawcy tłumaczą, że pobierają opłaty za utrzymanie terenu – koszenie trawy czy opróżnianie koszy na śmieci.
Jak podkreślają ratownicy z naszego powiatu, w tym przypadku na pochwałę zasługują świadkowie zdarzenia, którzy do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego prowadzili akcję resuscytacyjną. Później natomiast pomagali ratownikom w prowadzeniu dalszych działań.
