Trwającą niemal rok chorobę pokonała dzięki odwadze i wytrwałości. Miała jedynie 20 procent szans na przeżycie. Dziś pani Aldona dziękuje swoim lekarzom, pisząc list, który trafia na biurko dyrekcji lecznicy. Kilka prostych słów wystarczy, by w legnickim szpitalu polały się łzy.
– W grudniu 2015 roku zachorowałam i dzięki lekarzom dostałam nowe życie. Okazało się, że jest to inwazyjna choroba meningokokowa. Okazało się, że jest to inwazyjna choroba meningokokowa – wspomina Aldona Górna.
Dramat kobiety zaczął się w wigilię. Panią Aldonę wprowadzono w śpiączkę farmakologiczną na trzy miesiące. Jak dziś wspomina, po przebudzeniu nie odróżniała jawy od snu. Taki stan utrzymywał się kolejny kwartał. Na oddziale intensywnej terapii z przerwami… spędziła prawie rok.
Wdzięczność uratowana pacjentka okazała tak, jak potrafiła. Napisała list, który dotarł na OIOM.
więcej w materiale wideo poniżej
