Wołoch: Każdy rywal będzie trudny

WolochOdra Ścinawa pokonała dziś Górnika Złotoryja 3:0 i jest już jedną nogą w Saltex IV lidze. Podopieczni Tomasza Wołocha w pierwszej połowie wypracowali sobie przewagę, której nie roztrwonili w drugiej części gry. Wynik ten jest tym bardziej imponujący, że ścinawianie wystąpili dziś mocno osłabieni.

– Wiedziałem, że Górnik Złotoryja jest bardzo trudnym przeciwnikiem. W rundzie jesiennej przegraliśmy z nimi 1:0 i spodziewałem się, że będzie to bardzo ciężki mecz. Do przerwy 3:0 a w drugiej połowie mieliśmy założenia, żeby się nie szarpać i utrzymywać się przy piłce. – mówił Tomasz Wołoch, trener Odry Ścinawa.

Jak już wspomnieliśmy Odra do meczu przystąpiła mocno osłabiona, ponieważ w jej szeregach zabrakło przede wszystkim lidera klasyfikacji strzelców – Jakuba Kruka, który w ostatnim czasie mocno dawał się w znaki bramkarzom rywali. Bardzo dobrze w takiej sytuacji odnalazł się kapitan ścinawian – Damian Smolny.

– Damian Smolny jest kapitanem i jest to chłopak, który ma charakter. Wiem, że w trudnych sytuacjach zawsze pociągnie ten zespół i zagrał dziś bardzo dobry mecz. Do spotkania naprawdę podeszliśmy bardzo osłabieni, bo kontuzjowany Piechuta, nieobecny Kruk, który aktualnie jest królem strzelców ligi okręgowej. Dzisiaj miałem dylemat kogo wystawić na tej przysłowiowej dziewiątce, ale okazało się, że wybór był słuszny i zmiennicy, którzy wystąpili spisali się na medal, bo pokazali charakter, że chcą grać o najwyższe podium i za to szacunek. – podkreślał trener Odry.

Szkoleniowiec ścinawskiej drużyny jest daleki od świętowania awansu, przypominając przy tym sytuacje, którą kiedyś sam przeżywał w barwach Odry.

– Dwadzieścia parę lat temu jak przyszedłem z grup młodzieżowych Zagłębia Lubin do Ścinawy to grałem w klasie okręgowej i mieliśmy trzy mecze do końca, a wystarczyło wygrać tylko jeden i bylibyśmy w IV lidze. Niestety trzy mecze przegraliśmy, dlatego troszeczkę inaczej do tego podchodzę. Mamy walczyć do końca i będę podkreślał, że jesteśmy beniaminkiem a naprawdę zrobiliśmy rewelacyjny wynik. Na pewno nie odpuścimy i będziemy walczyli o trzy punkty w każdym meczu. Każdy rywal będzie trudny, bo jest takie przysłowie: bij lidera. Gdzie nie jedziemy to każdy się na nas nastawia z podwójną tarczą. Jedziemy do Prusic a tam bardzo ciężki mecz, jedziemy do Granowic i tam też ciężki mecz. Ogólnie uważam, że te Prusice to dla mnie jeden z najlepszych zespołów z jakim graliśmy ale wszystkie mecze są dla nas ciężkie. – mówił Tomasz Wołoch.

Trenera Odry zapytaliśmy także o słabsze występy na początku rundy wiosennej ścinawskiej drużyny.

– Do każdego meczu podchodziliśmy ze stuprocentowym zaangażowaniem. Na początku szło tak a nie inaczej, ale ja podkreślę jeszcze raz. Mam bardzo mądrych zawodników, połowa z nich studiuje i są na uczelniach we Wrocławiu, większość dostała pracę w Zagłębiu Miedziowym i może ten początek okresu przygotowawczego, początek rundy wiosennej był dla nas trudny, ponieważ chłopcy zaczęli pracować na zmiany i chcieli się w tej pracy pokazać z jak najlepszej strony. Ja ich musiałem zrozumieć z tego względu, że jest to tylko sport amatorski a praca jest zawodowa na całe życie. Później się to wszystko ułożyło, wróciliśmy na odpowiedni tor i z biegiem czasu zaczęło się to zazębiać i funkcjonować. – kończy trener Odry Ścinawa.

Dodaj komentarz