Czy przez wodę w basenie można zakazić się koronawirusem?

Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w środę czwarty etap znoszenia obostrzeń związanych z epidemią. Jednym z założeń jest otwarcie basenów po prawie trzymiesięcznej przerwie. Ma to nastąpić już w tę sobotę 6 czerwca. Wiele osób wiąże z tym pewne obawy, pytając m.in. o to, czy przez kontakt w wodą można się zarazić koronawirusem. O kwestie bezpieczeństwa na basenie zapytaliśmy Magdalenę Odrowąż-Mieszkowską, rzeczniczkę prasową Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu.

Na najczęściej zadawane pytanie, czy koronawirus rozprzestrzenia się w wodzie, ekspertka odpowiada stanowcze nie. – Nie ma takiej możliwości. Nas wiążą stanowiska instytucji publicznych krajowych i międzynarodowych. Organizacja dla nas najbardziej istotna, czyli Narodowy Instytut zdrowia Publicznego, we wszystkich wytycznych jasno i wyraźnie określa, że nie ma żadnych racjonalnych przesłanek ani żadnych badań, które mówiłyby o tym, że woda jest źródłem zakażenia SARS-CoV-2 – twierdzi Magdalena Odrowąż-Mieszkowska.

– Izolowano nawet odchody ze ścieków osób zainfekowanych koronawirusem i sprawdzano czy jest możliwość przeniesienia przez ścieki i też nie stwierdzono obecności wirusa. W wodzie ogólnie mamy do czynienia z bakteriami i grzybami, natomiast w wodzie nie ma wirusów, ponieważ w tym środowisku się one źle izolują i źle przenoszą. Rezerwuarem chorób wirusowych jest człowiek, a dokładnie wydychane przez niego powietrze, bo to w nim znajduje się zakażenie – dodaje.

Potwierdza to również dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny dr Grzegorz Juszczyk, który na antenie Radia Zet powiedział, że „sama woda na basenach, w spa, jacuzzi, wodnych placach zabaw oraz ta do spożycia nie stanowi źródła zakażenia COVID-19, pod warunkiem, że jest ona odpowiednio uzdatniana czy dezynfekowana”. Lekarz zwrócił też uwagę na to, że wystarczająca dla zapewnienia odpowiedniej jakości mikrobiologicznej wody, w tym eliminacji SARS-CoV-2, jest zwykła procedura uzdatniania i dezynfekcji wody stosowana w pływalniach publicznych zgodnych z wymaganiami rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2015 roku.

Ryzyko zakażenia stwarza jednak samo skupisko ludzkie, ewentualny brak zachowania zalecanego dystansu między korzystającymi z ośrodków rekreacji, nieprzestrzeganie zasad higieny mycia rąk czy dezynfekcji pomieszczeń.

– Wszelkie informacje dotyczące zasad postępowania na basenach zostaną opisane przez osoby zarządzające tymi obiektami, którzy w tej chwili otrzymują wytyczne z Państwowego Zakąłdu Higieny dotyczące podstawowych zasad zapewnienia dystansu społecznego i higieny. Zagrożenie zakażeniem może wynikać tylko z tego, że osoby będące np. w basenie będą blisko siebie, ktoś na kogoś kichnie lub kaszlnie albo w skrajnych sytuacjach kogoś opluje, czyli przenosiłby tę wydzielinę, która jest zakaźna – mówi rzeczniczka wrocławskiego sanepidu.

Sama woda w basenie będzie badana w ten sam sposób jak do tej pory. – W obiektach takich jak baseny chodzi głównie o powierzchnie poza wodą, tam, gdzie gromadzą się ludzie, czyli np. toalety czy przebieralnie. Te miejsca trzeba dezynfekować w sposób szczególny, musi być też możliwość umycia rąk wodą z mydłem oraz muszą być przygotowane płyny dezynfekcyjne, którymi trzeba często przecierać wszystkie powierzchnie, z którymi możemy mieć kontakt jak np. poręcze, klamki czy uchwyty – dodaje Magdalena Odrowąż-Mieszkowska.

Dodaj komentarz