Wjechał na tory, choć było czerwone światło

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Złotoryi. 34-letni kierowca wjechał na przejazd kolejowy pomimo palącej się sygnalizacji świetlnej. Kiedy zauważył opuszczający się szlaban, nie zdążył już wycofać auta.

– Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce ustalili, że kierujący osobową toyotą jechał ulicą  Grunwaldzką w kierunku ulicy Kolejowej – informuje st. sierż. Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi. – Po dojeździe do przejazdu kolejowego nie zauważył czerwonych świateł ostrzegawczych. Dopiero kiedy wjechał na tory zauważył opuszczający się z naprzeciwka szlaban. Postanowił zjechać z torowiska wycofując auto, ale w trakcie manewru uszkodził opuszczający się szlaban. Chwilę później mogłoby dojść do tragedii.

Kierowcy nic się nie stało. Dostał mandat karny.

Przypominamy, że Prawo o ruchu drogowym jasno określa prawidłowe zachowanie kierowcy dojeżdżającego do przejazdu kolejowego. Artykuł 28 ust. 1 kodeksu drogowego: „Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.” Oczywiście, prawo to nie wszystko, za kierownicą przydaje się także zdrowy rozsądek i odpowiedzialne myślenie, których brakuje niektórym kierowcom.

Fot. Ilustracyjne

Dodaj komentarz