Wizja lokalna przy nielegalnym składowisku w Głogowie

W Głogowie nadal czekają na decyzję rządu o pomocy przy wywozie i utylizacji odpadów z nielegalnego składowiska przy ul. Południowej. Tymczasem w tym tygodniu odbyła tam wizja lokalna. Jej uczestnicy nie weszli jednak na teren składowiska.

W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, Komend Wojewódzkiej i Powiatowej PSP oraz urzędu miejskiego. Jak informuje rzecznik prezydenta Głogowa Marta Dytwińska-Gawrońska, „pomimo przekazania przez urząd zawiadomienia o wizji oraz obecności na miejscu przedstawiciela właściciela terenu, odmówiono bezpośredniego wejścia na teren składowiska”. Wizję przeprowadzono więc z przyległej skarpy i za pomocą drabiny pożarniczej. Jej uczestnicy obejrzeli też otwartą część kolektora wód opadowych, zlokalizowanego na terenie torów kolejowych, przy stacji PKP, oraz wylotu kolektora wód opadowych do Odry.

Sytuację związaną z nielegalnym składowiskiem przy ul. Południowej i dotychczasowe działania podjęte przez miasto przedstawił zastępca prezydenta.

– Najważniejsze wnioski z wizji to zagrożenie życia i zdrowia ludności oraz skażenia środowiska naturalnego – poinformował Wojciech Borecki. – Wszyscy byliśmy zgodni, że wskazane jest niezwłoczne usunięcie zmagazynowanych odpadów. Oczywiście istnieje także realne zagrożenie pożaru, które skutkować będzie powstaniem chmury toksycznych dymów, przedostania się substancji do kanalizacji i Odry, a nawet wstrzymaniem procesów produkcji w Hucie Miedzi. Protokół z wizji z załączonymi wnioskami zostanie przekazany wszystkim służbom i szczerze wierzę, że będzie miał wpływ na decyzję rządu o przydzieleniu nam wsparcia finansowego na wywóz i utylizację tych odpadów – dodał.

Przypomnijmy, pierwsze informacje o tym, że na terenie Głogowa gromadzone są niebezpieczne odpady urząd miasta dostał w marcu 2017 roku. Ponad rok później w ratuszu zapadła decyzja o wykonaniu zastępczym w kwestii pozbycia się składowiska. Wtedy była mowa o kilku milionach złotych. Ogłoszono nawet przetarg. Obecnie, jak podaje głogowski magistrat, wywóz i unieszkodliwienie odpadów z nielegalnego składowiska przy ul. Południowej to „koszt kilkunastu milionów złotych”. Miasto nie jest w stanie w całości pokryć tych kosztów z własnego budżetu. Dlatego w marcu prezydent Rafael Rokaszewicz złożył wniosek do Wojewody Dolnośląskiego o dofinansowanie „miejskich działań z rezerwy ogólnej Prezesa Rady Ministrów, czyli budżetu państwa”. Odpowiedzi nadal nie ma.

Fot. UM w Głogowie

Dodaj komentarz