Oficjalne przeprosiny wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego kończą jego trwający od przeszło trzech lat konflikt z posłem Robertem Kropiwnickim. Przypomnijmy, że polityk PiS zarzucił legniczaninowi, iż ten prowadzi w jednym ze swoich mieszkań agencję towarzyską. Sprawa trafiła do sądu.
O „mieszkaniu, w którym poseł prowadzi agencję towarzyską” kraj usłyszał w styczniu 2016 r., kiedy Jaki zacytował treść listu od zaniepokojonych mieszkańców, stojąc przy sejmowej mównicy.
„Problem polega na tym, że mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską” – stwierdził wiceminister, by już po chwili usłyszeć nawoływania opozycji: „Zejdź z mównicy!”.
– To kłamstwo! Nigdy nie było żadnej agencji! To obrzydliwe, że minister w rządzie Beaty Szydło posługuje się pomówieniami i kłamstwem. Mam nadzieję, że zapłaci dużą kwotę na cel społeczny – komentował poseł Kropiwnicki, zapowiadając złożenie pozwu.
Sprawa znalazła swój finał na wokandzie dopiero po trzech latach. Wskutek ugody między politykami, Jaki zobowiązał się przeprosić Kropiwnickiego. O tym, że poseł PiS wywiązał się z ustaleń poseł Kropiwnicki poinformował także za pośrednictwem mediów społecznościowych.
.
.
.
