Wezwał pogotowie, skończył w areszcie

Do policyjnego aresztu trafił 20-latek, który po kłótni z dziewczyną postanowił wyładować gniew na przystankowej wiacie. Mężczyzna wybił szybę, ale skaleczył się przy tym i postanowił wezwać na miejsce karetkę. Ratownicy opatrzyli ranę, ale agresor trafił na komisariat.

Do dyżurnego legnickiej policji dotarło zgłoszenie zniszczenia wiaty przystankowej przy ul. Sudeckiej w Legnicy. Na miejsce ruszył patrol, ale niemal równocześnie do funkcjonariuszy dotarło inne zgłoszenie – o osobie z rozciętą ręką, czekającą zaledwie kilka metrów od uszkodzonego przystanku.

– Funkcjonariusze połączyli te sprawy ze sobą i udali się w podane miejsce, gdzie zastali grupę osób, w tym mężczyznę z rozciętą ręką, który przyznał się policjantom do wybicia szyby. Na miejsce przybyło pogotowie, które zabrało 20-latka do szpitala – relacjonuje sierż. szt. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.

Szybko okazało się, że 20-latek pokłócił się z dziewczyną. Gdy ta odeszła z przystanku ze znajomymi, jej chłopak uderzył w szybę łokciem. – Mężczyzna po udzieleniu pomocy medycznej został zatrzymany. Okazało się, że 20-letni mieszkaniec Legnicy był nietrzeźwy, na alkomacie wydmuchał ponad 0,5 promila – informuje sierż. szt. Ekiert.

Szkody, jakie wyrządził 20-latek oszacowano na ponad 600 zł. Legniczanin spędził noc w areszcie. Grozi mu kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Musi się też liczyć z koniecznością naprawienia szkody.

Dodaj komentarz