W meczu 25. kolejki Nice I Ligi Miedź Legnica wygrała na wyjeździe z Bytovią Bytów 2:0 (1:0) i umocniła się na pozycji lidera tabeli. Ozdobą spotkania był gol Wojciecha Łobodzińskiego. Wynik ustalił Fabian Piasecki.
Przed spotkaniem szkoleniowiec Miedzi zapowiadał, że będzie rotował składem. I nikogo to nie dziwiło – pojedynek z Bytovią miał być pierwszym z trzech, które jego podopieczni będą musieli rozegrać w ciągu zaledwie ośmiu dni. Tak się stało, bo na murawę stadionu w Bytowie od pierwszej minuty nie wybiegli dziś Marquitos czy Adrian Purzycki. Z kolei Omar Santana nie usiadł nawet na ławce rezerwowych. Poprowadzić zespół do zwycięstwa mieli natomiast: kapitan Wojciech Łobodziński czy Rafał Augustyniak.
W pierwszej połowie swoje sytuacje mieli zarówno legniczanie, jak i rozgrywający pierwszy w tym roku mecz przed własną publicznością gracze Bytovii. Jednak to groźniej atakowała Miedź, czego efektem było trafienie z 34. minuty. Co ważne, autorem gola niecodziennej urody został Łobodziński. Doświadczony pomocnik zdecydował się na indywidualną akcję, a gdy uderzył, futbolówka wpadła w okienko bramki Michała Szromnika. Było to pierwsze trafienie kapitana zielono-niebiesko-czerwonych od kiedy wrócił na murawę po kontuzji.
Po przerwie było sporo twardej gry, co przyniosło efekt w postaci żółtych kartek dla Grzegorza Bartczaka i Łukasza Wróbla. Bezkompromisowo interweniował także jeden z obrońców Bytovii, gdy w 62. minucie powalił na ziemię Przemysława Mystkowskiego. Dominik Nowak szalał przy linii bocznej, domagając się jedenastki, ale gwizdek sędziego milczał. Miejscowym trzeba jednak oddać, że po zmianie stron próbowali podkręcić tempo. Dość powiedzieć, że trener Adrian Stawski z szatni nie wypuścił już Kamila Wacławczyka, którego zastąpił Kamil Adamek, a w 73. minucie zrobił podwójną ofensywną zmianę, wprowadzając na plac gry Frana Gonzaleza i Michała Szewczyka.
Im bliżej końcowego gwizdka, tym częściej bytowianie usiłowali jak najszybciej przenosić piłkę w okolice pola karnego Miedzi, sporo pracy mieli więc obrońcy i pewny między słupkami Łukasz Sapela. Plan Bytovii nie wypalił, bo ostatni głos i tak należał do przyjezdnych. Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry w zamieszaniu pod bramką Szromnika najprzytomniej zachował się Fabian Piasecki, który leżąc wbił piłkę do siatki. W ten sposób ustalił wynik, gwarantując kolegom arcyważne trzy punkty.
Dzięki wygranej gracze Nowaka utrzymali pozycję lidera i po 25. kolejkach wyprzedzają GKS Katowice o 4 „oczka”, choć katowiczanie rozegrali o jeden mecz mniej. Dobre wieści napłynęły także z innych I-ligowych stadionów, gdzie punkty traciły pozostałe ekipy z czołówki tabeli – Stal Mielec, Chojniczanka Chojnice i Wigry Suwałki.
Bytovia Bytów – Miedź Legnica 0:2 (0:1).
Bramki: Łobodziński (34.), Piasecki (87.).
Bytovia: Szromnik – Kuzdra, Wróbel Ż, Żarskis, Opałacz – Kamiński (73. Szewczyk), Rzuchowski, Duda (73. Gonzalez), Wacławczyk (46. Adamek), Jakóbowski – Surdykowski.
Miedź: Sapela – Bartczak Ż, Osyra Ż, Bożić, Adu – Łobodziński (77. Bartulović), Augustyniak, Forsell (83. Garguła), Mystkowski (67. Purzycki), Piasecki – Piątkowski.