To już nie kłopot, a prawdziwa plaga – grzmią legniccy urzędnicy na wieść o kolejnych „wybrykach” miejscowych wandali. Tym razem nieznani sprawcy oszpecili bazgrołami elementy konstrukcyjne zewnętrznej siłowni w kompleksie przy ul. Oświęcimskiej. Podobnych zniszczeń dokonali na placu przy Bydgoskiej.
– Chuligani po raz kolejny namalowali napisy, tym razem na elementach konstrukcyjnych siłowni w kompleksie sportowo-rekreacyjnym przy ul. Oświęcimskiej. Podobnych zniszczeń dokonali w obiekcie przy ul. Bydgoskiej. Ich usunięcie będzie sporo kosztowało – ubolewa Zygmunt Mułek z legnickiego magistratu.
Urzędnicy przypominają, że o „popisach” wandali w mieście słychać coraz częściej. Szpecą i niszczą oazy odpoczynku i rekreacji, odwiedzając głównie placy zabaw dla dzieci. Kolejne akty wandalizmu ożywiają dyskusję na temat konieczności objęcia terenów stworzonych z myślą o najmłodszych mieszkańcach monitoringiem. Ratusz apeluje także do mieszkańców o czujność i przypomina o konsekwencjach, jakie czekają za bezmyślne zachowanie.
– Gdy zauważymy, że ktoś niszczy nasze wspólne mienie, natychmiast informujmy policję albo straż miejską. Szybka reakcja daję szansę na ujęcie sprawców – uczula Mułek. – Uszkodzenie lub zniszczenie mienia publicznego zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, a w przypadku poważniejszych dewastacji – wyrokiem nawet do pięciu lat więzienia – wylicza.
Z kolei miesiąc temu chuligani farbą w spreju zamalowali stół do ping–ponga i chodniki także w kompleksie przy ul. Oświęcimskiej. Pojawiły się wulgarne napisy i rysunki. Ich usunięcie kosztowało półtora tysiąca złotych.