Krucho w budżecie Powiatowego Urzędu Pracy w Jaworze. Dalsza działalność i realizowanie podstawowych zadań placówki stoją pod znakiem zapytania. W związku z dramatyczną sytuacją finansową pracownicy zwrócili się o pomoc i interwencję w liście skierowanym do lokalnych parlamentarzystów, radnych i członków zarządu powiatu.
Z listu, podpisanego przez pracowników PUP wynika, że starosta Stanisław Laskowski nie wywiązał się z obietnicy zwiększenia budżetu zadeklarowanej na spotkaniu we wrześniu br. Pracownicy już w maju 2017 r. prosili o podwyżki, których nie mieli od ośmiu lat (poza obligatoryjnymi).
Ponadto obecne propozycje budżetu spowodują zwolnienie pięciu pracowników, co spowoduje – zdaniem załogi – paraliż urzędu i brak możliwości wykonywania ustawowych zadań na rzecz przeciwdziałania bezrobociu. List datowany jest na 28 listopada i trafił do rąk radnych powiatowych przed wczorajszą sesją.
– Z wcześniejszej korespondencji starosty z dyrektorem PUP wynika, że podobna, trudna sytuacja panuje w większości powiatowych jednostek – z przykrością stwierdza Stanisław Laskowski i dodaje, że nie jest to wina w żadnym wypadku władz samorządowych, ale rosnących kosztów utrzymania i eksploatacji.
Podczas dyskusji na sesji w sprawach różnych starosta za stan budżetu PUP obwinił pośrednio burmistrza, gminę i Zarząd Lokalami Komunalnymi za przywrócenie czynszu i opłat związanych z wynajmem pomieszczeń. PUP był zwolniony z tych opłat od 1992 r., pod warunkiem wykonywania remontów i prac inwestycyjnych w wynajmowane pomieszczenia.
Okazało się, że w bieżącym roku PUP nie wywiązał się z obiecanych remontów, stąd taka decyzja ZLK. Starosta wyraził nadzieję, że gmina zmieni zdanie, co pozwoli na dalsze funkcjonowanie urzędu, a zaoszczędzone fundusze zadowolą pracowników. Dodał też, że w zamian PUP wykona w wynajmowanych pomieszczeniach wymianę ogrzewania z elektrycznego na gazowe. Starosta mówił także o nadwyrężonym budżecie PUP przez odejście na emeryturę dyrektor Barbary Dziasek, której należało wypłacić odprawę i nagrodę jubileuszową za wypracowane lata pracy. Po sesji zapytaliśmy starostę, co zamierza odpowiedzieć pracownikom PUP? – To pismo dostałem dzisiaj i nie mogę się wypowiadać. Na ten temat nie rozmawiamy – odpowiedział krótko starosta Laskowski.
