Ukradł rower z posesji kościelnej. Policja szuka złodzieja

Rower to jego pasja, którą zdążył już zarazić swoje dzieci. Tym razem wybierał się właśnie na wyścig na Śnieżkę, ale tuż przed wyjazdem w Karkonosze zauważył, że jego wart kilka tysięcy złotych jednoślad został skradziony. Pan Marcin z Lubina, który na co dzień służy jako pastor, prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy i odzyskaniu roweru.

Do tej zuchwałej kradzieży doszło w poprzednią sobotę, 24 sierpnia, tuż przed godz. 6 rano. Rower  przymocowany był do bagażnika dachowego samochodu, który stał na placu przy kościele na ul. Leśnej, między myjnią ręczną a przychodnią Medicus. – Złodziej musiał użyć jakiegoś kluczyka lub wytrychu, bo zamek został zniszczony – mówi poszkodowany, który zgłosił już sprawę na policję.

– Zwykle nie zostawiam roweru na noc na dworze. Tym razem zrobiłem wyjątek, myśląc, że nic się nie stanie – dodaje. Jak potwierdziła nam rzeczniczka prasowa miejscowej komendy, aspirant sztabowy Sylwia Serafin, mundurowi już rozpoczęli czynności, mające na celu zatrzymanie sprawcy.

Pan Marcin wierzy także w siłę Internetu, dlatego też całe zdarzenie opisał na swoim profilu facebookowym, dołączając też zdjęcie skradzionego roweru oraz filmiki z momentu samej kradzieży. Widać na nich jak nieznany mężczyzna w kapturze ucieka ulicą Leśną w stronę ulicy Legnickiej lub Kwiatowej. – Tego dnia rano miałem jechać na wyścig na Śnieżkę (Uphill Race Śnieżka). Mam troje dzieci, które płakały, kiedy dowiedziały się, że nie będą mogły już jeździć z tatą rowerkami – wspomina lubinianin, który pracuje jako pastor.

Skradziony rower to Scott Scale. Numer ramy: C5BJ6352. Te informacje mogą być przydatne również dla potencjalnego nabywcy jednośladu.

Każdy, kto ma jakiekolwiek informacje na temat sprawcy lub wie, gdzie może znajdować się rower, proszony jest o kontakt z policją lub z właścicielem jednośladu.

– Jeśli zobaczysz taki rower, proszę daj znać. Nagroda: 10.000 uśmiechów i dwie espresso z czekoladowymi lodami – apeluje pan Marcin.

Dodaj komentarz